Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Czy jedzie z nami Android?

Opublikowano 25.05.2017, 13:38
Zaktualizowano 14.05.2017, 12:45

Znany ze smartfonów i tabletów system operacyjny Android niebawem będzie dostępny także w samochodach. Samochody zmieniające się w małe centra operacyjne stają się coraz ważniejszym rynkiem dla twórców oprogramowania.

Podczas odbywającego się w dniach 17 - 20 maja w Mountains View eventu Google I/O, corocznego spotkania dla deweloperów Google, Alphabet (GOOG ) zaprezentował swój nowy produkt, który może zmienić sposób, w jaki korzystamy z samochodu. Android Automotive, bo tak brzmi robocza nazwa tego projektu, będzie specjalną wersją systemu operacyjnego Android przygotowaną do instalacji na komputerze pokładowym samochodu. Oprogramowanie to przedstawiono na dwóch egzemplarzach samochodów - koncepcyjnym Audi Q8 i Volvo V90.

Zaprezentowany system operacyjny posiada trzy główne moduły/obszary działania. Pierwszy z nich, środkowy, pozwala na odtwarzanie muzyki z wykorzystaniem aplikacji Google Music, wysłanie wiadomości tekstowej za pomocą SMS lub Google Hangouts, wykonanie rozmowy telefonicznej oraz włączenie nawigacji w Google Maps. Drugi moduł zapewnia kontrolę nad najważniejszymi funkcjami samochodu jak np. temperatura powietrza wewnątrz, sterowanie szybami, regulowanie fotela itp. Z kolei trzeci moduł obejmuje zainstalowane aplikacje na Androida. Podczas konferencji jako przykład takiej aplikacji pokazywano popularny serwis streamingowy Spotify.

Android dla aut będzie także posiadał osobistego doradcę Google Assistant. Za pomocą przycisku na kierownicy i komendy głosowej "OK. Google" kierowca będzie mógł poprosić o połączenie go z żądanym numerem, podyktować wiadomość tekstową lub wyszukać najbliższą stację benzynową w Google Maps.

Zaprezentowanego systemu operacyjnego nie należy mylić z usługą Android Auto. Te zaprezentowane w 2014 r. rozwiązanie pozwala wyświetlać na ekranie pokładowym samochodu aplikacje zainstalowane na urządzeniu mobilnym korzystającym z Androida. Aplikacja ta pozwala na łatwiejsze korzystanie z telefonu podczas jazdy i potrafi się łączyć z komputerami pokładowymi 300 modeli samochodów. Jednak mimo wszystko jest to system wykorzystujący pamięć i procesor smartfona, a na ekranie samochodu pojawia się wyłącznie obraz.

W chwili obecnej niemal każdy nowo prezentowany model samochodu posiada co najmniej jeden komputer pokładowy pozwalający sterować funkcjami samochodu i zapewniający rozrywkę podczas podróży. Rynek systemów operacyjnych do tych urządzeń wciąż jest w początkowej fazie rozwoju i mocno pofragmentowany z dużą liczbą dostawców. Największe firmy technologiczne tworzące oprogramowanie sterujące komputerami i urządzeniami mobilnymi widząc ogromny potencjał tego rynku, coraz mocniej angażuje się w tworzenie atrakcyjnych dla użytkowników rozwiązań.

Ważnym graczem na rynku systemów operacyjnych do komputerów pokładowych samochodów jest Blackberry (BBRY ) i należąca do niego spółka QNX. Oprogramowanie stworzone przez kanadyjską firmę można znaleźć w ponad 50 milionach sztuk samochodów różnych marek m.in. Ford (F ) czy Mercedes-Benz. Spore doświadczenie w budowie tych systemów ma Microsoft (MSFT ). Pierwszy system sterujący komputerem pokładowym koncern Bill'a Gates'a zaprezentował w 1998 r. Zaprezentowany wówczas system o nazwie Auto PC powstał w oparciu o znany z komputerów system operacyjny Windows CE 2.0. Microsoft był długoletnim partnerem Forda, którego Ford Sync stworzono w oparciu o technologię Microsoft. Niedawno ten technologiczny gigant zawarł porozumienie z francusko-japońskim koncernem Renault-Nissan.

Do budowy własnego systemu operacyjnego do samochodów szykuje się także Apple (AAPL ). Ponieważ strategia firmy zakłada integrację wertykalną oferty produktowej, to system operacyjny na samochody pojawi się dopiero wraz z wejściem na rynek samochodu Apple. Choć brzmi to mało realistycznie, to nie można zapominać, że koncern z Cupertino pracuje nad oprogramowaniem kierującym pojazdem. Zapewne Apple zaprezentuje kompleksowe rozwiązanie obejmujące zarówno możliwość przekazania prowadzenia samochodu, jak również samochodową wersję iTunes czy Apple Maps. Apple podobnie jak Alphabet stworzył aplikację umożliwiającą korzystanie z iPhone'a lub iPad'a za pomocą ekranu znajdującego się na desce rozdzielczej samochodu. CarPlay, bo tak nazywa się ta aplikacja umożliwia także korzystanie z wirtualnego asystenta Siri. W przeciwieństwie do Android Auto nie potrafi on jednak sterować funkcjami samochodu jak np. temperatura. Apple posiada specjalny ośrodek R&D w Kanadzie pracujący nad nowym systemem operacyjnym do samochodów. Fakt lokalizacji go u północnego sąsiada USA nie jest przypadkiem. Koncern z jabłuszkiem w logo przejął sporą część załogi konkurencyjnej firmy QNX, w tym jej CEO Dan Dodge.

Na rynku tym chce zaistnieć także koreański Samsung. W tym celu przejął on za 8 miliardów dolarów lidera w zakresie rozrywki pokładowej, firmę Harman International. Poza systemami operacyjnymi wymienionych wcześniej firm na rynku można znaleźć ogromną liczbę systemów stworzonych przez samych producentów aut jak np. robi to Toyota (TM ). Systemy te jednak zazwyczaj są przestarzałe i słabej jakości. Proces projektowania samochodu może trwać nawet pięć lat i w tym czasie system operacyjny znacznie odbiega od panujących realiów.

Nie jest też do końca prawdą, że do tej pory Android nie pojawił się jako system operacyjny komputera pokładowego żadnego z fabrycznie produkowanych samochodów. Otóż jak dotąd systemu takiego nie stworzył Alphabet, ale robiły to inne firmy. Wykorzystują one fakt, że kod Androida jest ogólnie dostępny. W oparciu o to budują one własne systemy operacyjne, które wykorzystują jednak starsze wersje Androida. Na przykład najnowsza Honda Accord posiada komputer pokładowy z zainstalowanym systemem wykorzystującym Androida w wersji 4.2. JellyBean z 2012 r., a Hyundai Genesis - Android w wersji Gingerbread 2.3.

Nie wiadomo do końca kiedy nowy Android trafi do samochodów w produkcji seryjnej oraz jaka będzie jego nazwa. Audi, które jest głównym partnerem Alphabet przy implementacji tego systemu, zapowiedziało, że pierwsze samochody tego niemieckiego producenta z Androidem na pokładzie wyjadą na ulice w przeciągu najbliższych dwóch lat. Nie podano także ile będzie kosztowała przyjemność posiadania komputera pokładowego z systemem Google. Jak donoszą dziennikarze, którzy mieli okazję przetestować system w Mountain View, nie jest on jeszcze w stu procentach gotowy. Jak zauważyli, w wersji demonstracyjnej nie działa szybki dostęp do menu ustawień.

Zaprezentowana przed kilkoma dniami wersja oparta jest na Androidzie 7. Jak jednak informuje producent, docelowa wersja będzie wykorzystywać Androida O, który został stworzony z myślą właśnie o samochodach. Będzie się on charakteryzował m.in. krótszym czasem aktywacji. Co więcej, system u każdego z producentów samochodów będzie się nieco różnił. Wynika to z faktu, że podobnie jak ma to miejsce w przypadku smartfonów, producent urządzenia będzie mógł dostosować wygląd interfejsu do własnych potrzeb oraz zainstalować własne aplikacje. W przypadku samochodów ma to jeszcze większe znaczenie, ponieważ istnieje silniejsze rozróżnienie na klasę pojazdów. Każda marka ma własną estetykę, która w wielu przypadkach jest kluczową cechą oferowanego produktu.

Problemem do rozwiązania pozostaje sposób pobierania aplikacji tworzonych przed podmioty trzecie. Póki co system ten nie posiada dostępu do Google Play, skąd można by ściągnąć żądaną aplikację. Nie zaprezentowano też żadnego innego sposobu wgrywania aplikacji. W tym miejscu warto zauważyć, że nie wszystkie aplikacje będą dostępne na samochodowego Androida. Jedną z takich aplikacji jest YouTube. Brak popularnego serwisu z materiałami wideo tłumaczony jest względami bezpieczeństwa - filmiki mogłyby odciągać uwagę kierowców od drogi.

Kolejnym sugerowanym rozwiązaniem, które mogłoby usprawnić działanie systemu, jest tryb garażowy. Pozwalałby on uniknąć sytuacji, z którą ma problemy wielu użytkowników urządzeń mobilnych z Androidem. Jeśli zostawimy wyłączonego smartfona na kilka tygodni, to po włączeniu rozpocznie on pobieranie licznych aktualizacji, co często prowadzi do spowolnienia funkcjonowania systemu. Aby uniknąć podobnych sytuacji w przypadku komputerów pokładowych, zaproponowano stworzenie trybu garażowego. Samochód podczas długiego postoju włączałby się w tryb energooszczędny i w razie dostępu do sieci Wi-fi mógłby pobierać i instalować dostępne aktualizacje, dzięki czemu podróż po długiej przerwie nie oznaczałaby spowolnienia działania systemu.

Na koniec warto zwrócić uwagę na znaczenie obecności Google Assistant w Android Automotive. Alphabet stara się wdrożyć swoją wersję asystenta osobistego w różne aspekty życia. Jako jeden z przykładów zastosowania tego rozwiązania przedstawiciele producenta podają wydanie komendy włączenia świateł w domu przed przyjazdem. Oznaczałoby to plany stworzenia kompleksowego rozwiązania, które pozwalałoby zarządzanie licznymi aspektami naszego życia za pomocą Google Assistant. Wejście samochodowego Androida na rynek będzie zatem oznaczało spełnienie się wizji całkowicie połączonych samochodów.

Artykuł oryginalnie ukazał się na stronie: https://www.paszport.ws/czy-jedzie-z-nami-android

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.