Wydarzeniem dzisiejszego dnia jest decyzja FOMC odnośnie parametrów polityki pieniężnej. Presja na amerykański bank centralny, by obniżać stopy procentowe, pozostaje ogromna i to już nie tylko ze strony prezydenta Trumpa, ale także całego rynku. Na początku tego roku Fed wycofał się ze swoich planów dalszej normalizacji polityki pieniężnej i nastąpił zwrot w retoryce Powella. Nie było jednak mowy o cięciu kosztu pieniądza, gdyż zdaniem większości członków FOMC perspektywy dla gospodarki amerykańskiej pozostały wciąż dobre. Pogorszyły się jednak istotnie nastroje rynkowe związane z eskalacją konfliktu handlowego między USA i Chinami, a także groźbami Trumpa względem Europy. Wobec utrzymujących się wzrostów na rynku akcji i wciąż przyzwoitych publikacji z USA, Powell może nie być jeszcze chętny na cięcie kosztu pieniądza, gdyż oznaczałoby to dość drastyczną zmianę w nastawieniu co do ścieżki stóp procentowych w przyszłości i w pewnym sensie stanowiło przyznanie się, że grudniowy wzrost oprocentowania dolara był błędem. Konsensus rynkowy zakłada, że w czerwcu stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie. W komunikacie może jednak pojawić się sugestia o możliwym luzowaniu polityki pieniężnej w kolejnych tygodniach, co stanowiłoby odpowiedź na agresywną wycenę obniżek stóp procentowych w USA przez rynek. Indeks dolar zachowuje się stabilnie w oczekiwaniu na decyzję FOMC i oscyluje w rejonie 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej.
Podczas wtorkowej sesji na rynkach akcji był istny festiwal wzrostów, co stanowiło reakcję na wypowiedzi prezesa Europejskiego Banku Centralnego o podjęciu działań stymulujących gospodarkę strefy euro, jeśli inflacja nie będzie zmierzała do celu. Wczorajsze dane potwierdziły, że dynamika cen w strefie euro wyhamowała do 1,2% w skali roku, co świadczy o oddalaniu się tego wskaźnika od celu inflacyjnego. W otoczeniu bardzo niskich oczekiwań inflacyjnych może się okazać, że EBC będzie wręcz zmuszony do działania. W związku z powyższym zapowiedzi Draghi’ego wskazujące na możliwość ponownego luzowania polityki pieniężnej poprzez obniżkę stóp procentowych bądź zakupy aktywów przyczyniły się do deprecjacji euro i spadku rentowności niemieckich obligacji skarbowych. EUR/USD ponownie znalazł się poniżej poziomu 1,1200. Dzisiaj jednak spadki na głównej parze mogą wyhamować w oczekiwaniu na zapowiedź ze strony Fed planu obniżek stóp procentowych. Skala ewentualnych cięć ze strony amerykańskiego banku centralnego z pewnością byłaby większa niż ze strony EBC, co powinno skutecznie ograniczać dalsze spadki na eurodolarze.
W Polsce opublikowane zostały dane z rynku pracy. W maju przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 7,7% w skali roku (powyżej oczekiwań), zaś zatrudnienie wzrosło o 2,7% r/r (poniżej oczekiwań). Dane pozostają neutralne z punktu widzenia polityki RPP. EUR/PLN oscyluje dziś w rejonie 4,2600 pozostając w pobliżu czerwcowych minimów, zaś USD/PLN utrzymuje się w okolicy 3,8050 tuż poniżej 100-okresowej średniej EMA w skali D1.
USD/PLN
USD/PLN testował wczoraj dolne ograniczenie chmury ichimoku, jednakże kurs nie poradził sobie z barierą w postaci 50- i 100-okresowej średniej EMA w skali dziennej. Większej zmienności na tej parze spodziewamy się w reakcji na komunikat Fed i konferencję prasową Powella. Zapowiedź obniżek stóp w USA przyczyniłaby się do powrotu notowań w rejon 3,7850. Ewentualne wyjście powyżej okolic 3,8080-3,8100 otworzy drogę to wzrostu w okolice górnego ograniczenia chmury w rejonie 3,8350.
EUR/USD
EUR/USD wyhamował spadki w rejonie 1,1180, dziś widzimy jednak próbę odreagowania zniżki. Główna para powróciła w okolice 1,1200 i w oczekiwaniu na decyzję Fed może kierować się w rejon oporu w postaci 50-okresowej średniej EMA w skali D1 na poziomie 1,1230. Jak na razie potencjał do dalszych wzrostów jest ograniczony przez kluczowe średniej kroczące EMA w skali D1 (50-, 100- i 200-okresową), które w średnim terminie stanowią skuteczną barierę dla strony popytowej. Silną strefą wsparcia pozostają tegoroczne minima w okolicy 1,1106/10.