Europejski Bank Centralny dzisiaj o 14:15 poinformuje o wysokości stóp procentowych. Wszyscy spodziewają się cięcia o 25 punktów bazowych, choć komunikacja ze strony banku centralnego w ostatnich miesiącach miała sugerować, że pomiędzy obniżkami może dochodzić do dłuższej przerwy. Sytuacja inflacyjna oraz gospodarcza w strefie euro pogorszyła się jednak na tyle, że obniżka stóp procentowych jest wręcz wymagana przez uczestników rynku. Czy to pora na znaczne złagodzenie komunikacji ze strony Christine Lagarde?
EBC od czerwca, czyli od momentu pierwszej obniżki stóp procentowych pozostawał dosyć jastrzębi. Wielokrotnie komunikował, że inflacja wciąż pozostaje problemem, dlatego należy pozostać rozważnym przy obniżkach i może dochodzić do przerw między ruchami. Nieco łagodniejsza, ale wciąż lekko jastrzębia retoryka towarzyszyła szefowej EBC, Christine Lagarde podczas wrześniowego posiedzenia. Od wrześniowej decyzji sytuacja gospodarcza i inflacyjna zmieniła się jednak diametralnie. Indeksy PMI w strefie euro wskazują na wyraźne kurczenie się gospodarki. Duży przemysł w Europie wydaje się mieć naprawdę spore problemy, a do tego mamy sporo niepewności dotyczącej sytuacji na Ukrainie, na Bliskim Wschodzie oraz w Stanach Zjednoczonych pod względem wyborów. Oprócz tego dane inflacyjne pokazują wyraźne osłabienie się presji. Inflacja CPI za wrzesień spadła do poziomu 1,8% r/r z poziomu 2,2% r/r wcześniej. Inflacja bazowa pozostaje podwyższona, ale spadła do poziomu 2,7% r/r z poziomu 2,8% r/r. Co więcej, sama inflacja średnia za III kwartał wypadła niżej od prognoz EBC, co wskazuje na brak presji w strefie euro.
Sama decyzja nie powinna przynieść nam zbyt dużo odpowiedzi. Jedyny punkt zaskoczenia to potencjalne zmiany w programie ograniczania bilansu, co jest jednak mało prawdopodobne. Wobec tego uwaga rynku skupi się przede wszystkim na konferencji prasowej o 14:45. Lagarde będzie pytana o kolejne kroki i choć można oczekiwać złagodzenia komunikacji, to najprawdopodobniej będzie ona powtarzać, że kolejne ruchy będą zależały od danych i decyzje podejmowane są z posiedzenia na posiedzenie. Niemniej wydaje się, że kolejna obniżka w grudniu jest niemal pewna, na co wskazuje wyraźnie rynek za pośrednictwem kontraktów na stopy procentowe. W wypadku dwóch obniżek w tym roku stopa depozytowa znalazłaby się na poziomie 3,0%, co może sugerować późniejsze spowolnienie, jeśli ponownie stopy nie miałyby być cięte do zera. Obecnie oczekuje się, że neutralna stopa znajduje się w okolicach 2,0%.
Co dalej z euro? Para EURUSD osłabiła się dosyć znacząco w ostatnim czasie i testowane są poziomu 1,0850, najniższe od początku sierpnia. Złagodzenie komunikacji ze strony Lagarde mogłoby doprowadzić do słabości euro, niemniej mamy dzisiaj również publikacje ważnych danych z USA w postaci sprzedaży detalicznej, czy wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, które mogą również istotnie wpłynąć na dolara. Wobec tego godziny 14-16 będą dzisiaj bardzo zmienne na głównej parze walutowej.
Przed godziną 10:00 obserwujemy wyraźną słabość po stronie złotego. Za dolara płacimy 3,9697 zł, za euro 4,3081 zł, za funta 5,1542 zł, za franka 4,5872 zł.