W weekend odbyły się przedterminowe wybory. Zgodnie z oczekiwaniami wygrała partia, która jawnie mówi o końcu reform i oszczędności. W wywiadzie Andrzej Bratkowski malował wizję dalszych obniżek stóp procentowych - otwartym pozostaje pytanie czy znajdzie wsparcie w reszcie członków Rady.
W niedzielę odbyły się w Grecji wybory parlamentarne. Wyniki sondaży na podstawie exit polls mówią o uzyskaniu 36-38% głosów przez Syrizę. Trzeba poczekać na końcowe wyniki, gdyż rezultat ten jest bliski samodzielnym rządom. Aleksis Tsipras lider zwycięskiej partii poinformował, że kraj zostawia za sobą katastrofalne oszczędności. Wielu analityków spodziewało się wypowiedzenia umów kredytowych, padła jednakże deklaracja o uzyskaniu wykonalnych warunków zadłużenia. Można spodziewać się silnych ruchów na rynku, gdy tylko dowiemy, się co ten termin oznacza i jak bardzo jest różny od wyobrażenia Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy kredytodawców z Unii Europejskiej.
W wywiadzie dla Agencji Informacyjnej Newseria członek Rady Polityki Pieniężnej kreślił wizję dalszych obniżek stóp procentowych. Wskazał on, że jest miejsce na redukcję aż o 1 punkt procentowy. Ruch taki miałby przeciwdziałać deflacji. Faktycznie mamy obecnie do czynienia ze spadkiem cen, jednakże patrząc na czynniki zewnętrzne w tym ceny ropy doprowadzanie do celu inflacyjnego jest bardzo ryzykowne. Nie można odrzucić scenariusza, w którym ropa wróci na poziomy około 100 dolarów za baryłkę a wtedy inflacja by wyskoczyła.
Z drugiej strony warto zwrócić uwagę, że biorąc pod uwagę decyzje podejmowane przez EBC może dojść do dalszego umacniania się złotego względem euro, co w rezultacie osłabi nasz eksport. Tutaj leży poważny problem. Słabszy złoty wzmocni eksport, ale uderzy w osoby spłacające kredyty walutowe. Żeby doszło do sytuacji, w której złoty jednocześnie osłabia się względem euro a umacnia względem franka musiałoby dojść do korekty na parze walutowej EUR/CHF gdzie nie ma śladu po bronionym kiedyś 1,2000.
Piątek był dniem publikacji wskaźników PMI dla przemysłu. Dane z Francji okazały się wyraźnie lepsze od oczekiwań, a indeks osiągnął 49,5pkt zbliżając się do symbolicznego 50pkt. Pułap ten rozdziela recesję od rozwoju. Niestety dane dla Niemiec nie okazały się już takie dobre i indeks zawiódł oczekiwania analityków. Łączny indeks dla strefy euro wyniósł 51pkt i był równy oczekiwaniom. Wieczorem poznaliśmy również dane dla USA, okazały się one delikatnie słabsze, jednakże ogólny wskaźnik jest istotnie lepszy od europejskiego i wynosi 53,7pkt.
Dzisiaj na rynkach nie należy się spodziewać publikacji znaczących danych makroekonomicznych. Są za to święta walutowe w dużych gospodarkach Indiach i Australii, jednakże oba te kraje mają minimalny wpływ na złotówkę.
EUR/PLN
Wykres kursu średniego EUR/PLN za okres od 26.10.2014 do 26.01.2015
Kurs EUR/PLN gwałtownie wystrzelił w górę, po czym równie gwałtownie zawrócił. Ze względu na tempo wybicia ciężko jest mówić o technicznych oporach, psychologicznym oporem będzie maksimum ostatniego ruchu w okolicach 4,4000 zł. Kurs po chwilowej konsolidacji w okolicach 4,3000 spadł poniżej 4,2500.
CHF/PLN
Wykres kursu średniego CHF/PLN za okres od 07.2008-01.2015
W przypadku franka zrezygnowaliśmy z analizy na wykresie 3 miesięcznym, bo przy ostatniej skali ruchów nie ma to sensu. Wykres wieloletni pokazuje wyraźnie kształtowanie się kanału wzrostowego na tej walucie, a ostatni ruch bardzo dobrze się wpisuje w tą tendencje. Opór długoterminowy, gdyby formacja ta miała być kontynuowana, znajduje się w okolicach 4,5500, jednakże jest wiele przesłanek fundamentalny sugerujących że nie osiągniemy tych poziomów.
USD/PLN
Wykres kursu średniego USD/PLN za okres od 26.10.2014 do 26.01.2015
Kurs USD/PLN od początku listopada tworzył trend boczny, po wybiciu z tej formacji powrócił do długoterminowej formacji wzrostowej i po drobnych korektach dalej rośnie. Techniczny opór znajduje się obecnie na 3,7600, wsparciem jest poziom 3,6900.
GBP/PLN
Wykres kursu średniego GBP/PLN za okres od 26.10.2014 do 26.01.2015
Kurs GBP/PLN od miesiąca poruszał się w trendzie bocznym w zakresie 5,2300-5,3000. Trend ten jednak już dawno nie obowiązuje. Pomimo że pierwsze wybicie z formacji okazało się mniej spektakularne niż na innych walutach, funt podobnie jak inne waluty wystrzelił ku górze. Oporem dla dalszych wzrostów do wczoraj było maksimum kursowe w okolicach poziomu 5,6000. Obecnie jest to linia łącząca maksima ostatnich miesięcy na 5,6800. Wsparciem jest linia łącząca minima ostatnich tygodni w okolicach 5,5200.