Już dzisiaj dowiemy się czy kolejna agencja ratingowa obniży perspektywy polskiej gospodarki. Dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Gwałtowny spadek zapasów ropy naftowej winduje cenę baryłki do 50 dolarów.
Na złotym od rana widać oczekiwanie na decyzję agencji ratingowej Moody’s. Inwestorzy dostosowali już swoją pozycję do oczekiwań i teraz czekają tylko na jej potwierdzenie. Wynikiem tych zmian był rajd jaki wykonała złotówka od początku tygodnia. Względem euro umocniła się o 5 groszy z 4,37zł na 4,32zł. W przypadku franka był to ruch z 3,99zł na 3,94zł. Względem dolara z 3,91zł na 3,83zł, tutaj większa skala ruchu wynikała również ze słabości dolara wobec europejskich walut. W przypadku funta był spadek z 5,21zł na 5,11zł. Słabość funta to dalszy ciąg Brexitu oraz spadku stóp procentowych w Wielkiej Brytanii. Jeżeli dojdzie dzisiaj do obniżki ratingu Polski powinniśmy spodziewać się korekty przynajmniej sporej części tego ruchu. Z drugiej strony, jeżeli wszystko pozostanie bez zmian złoty powinien się jeszcze odrobinę umocnić. Ruch ten powinien być jednak słabszy gdyż inwestorzy już większość tej decyzji zawarli w cenach. Ciekawy w kontekście tej decyzji jest rozdźwięk pomiędzy inwestorami a publicystami. Na rynkach widać wyraźnie, że trwają przygotowania
Wczorajsze dane z amerykańskiego rynku pracy pozwoliły po raz kolejny przychylniejszym okiem spojrzeć na amerykańską gospodarkę. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 259 tysięcy i była niższa o 6 tysięcy od oczekiwań. Dane te nie wpłynęły jednak znacząco na notowania dolara wobec pozostałych walut.
Ważną informacją wczoraj były natomiast stany zapasów magazynowych ropy naftowej. Amerykanie opublikowali największy od 17 lat spadek zapasów. W rezultacie cena podskoczyła o niemal 3% osiągając znów psychologiczną wartość 50 dolarów za baryłkę. Co ciekawe przed 2016 rokiem zapasy nigdy nie były tak duże jak teraz, co nie zmienia faktu, że gwałtowność spadku zaniepokoiła inwestorów. Tak silny spadek może sugerować, że na rynku wcale nie ma tak dużej nadwyżki surowca jak dotychczas sądzono. To właśnie ta obawa wywindowała ceny ropy.
Poznaliśmy dane na temat niemieckiego eksportu. Analitycy spodziewali się symbolicznego wzrostu o 0,2% a nastąpił spadek o 2,6%. Gorzej od oczekiwań wypadł również import, który zamiast rosnąć o 0,8% jak przewidywano, spadł o 0,7%. Dane te wstrzymały ruch umacniający euro wobec dolara.
Dzisiaj oprócz oczywiście decyzji w sprawie ratingu, warto zwrócić uwagę na następujące dane:
14:30 - Kanada - sytuacja na rynku pracy,