Na światowym rynku surowców w kryzysowym roku to nie metale szlachetne drożały najbardziej. Rekordowe zyski dało inwestowanie w drewno.
Na rynku kontraktów terminowych drewno zdrożało na giełdzie w Nowym Jorku o ponad 100 proc.
- To efekt bardzo dużego wzrostu popytu związanego z rynkiem nieruchomości i jednocześnie ograniczenia podaży, w konsekwencji nałożenia ceł na drewno z Kanady – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB (WA:XTB).
Rynek drewna nie ani duży, ani zbyt płynny. Dużo większe zainteresowanie inwestorów dotyczy metali i zbóż.
Wśród najbardziej popularnych surowców liderem wzrostu okazało się srebro. Jego cena wzrosła do 26 USD za uncję.
- Był to wzrost bardzo solidny, bo przekraczający 40 proc. – wyjaśnia ekspert XTB. – Dla przypomnienia, rok wcześniej tym liderem był pallad, który w 2020 r. znalazł się w tyle tej stawki drożejących surowców.
Wzrost cen srebra powiązany jest w 2020 r. ze wzrostem popytu na metale przemysłowe. Srebro i miedź to surowce, które wydobywane są razem. Miedź podrożała o 30 proc.
Srebro drożało dwukrotnie szybciej niż złoto. Cena srebra wzrosła do 26 USD za uncję, a złota do 1 887 USD za uncję. Natomiast wzrost cen platyny nie był nawet dwucyfrowy.
Duże straty na kontraktach terminowych ponieśli inwestorzy kupujący ropę naftową. Ropa brent potaniała o 21 proc.
- Największym przegranym są produkty ropopochodne, benzyna i destylaty – wyjaśnia M.Stajniak.
Bardzo straciły też rynki trzody chlewnej i bydła, ze względu na ograniczenie popytu zwłaszcza w Chinach.
Indeks Bloomberga dla rynku surowców stracił w 2020 r. 6 pkt. proc.
Mijający rok był więc dobry dla rynku metali, a także dla rynku zbóż. Od listopada bardzo drożała kawa, ale w skali całego roku jej cena spadła o 5 proc. i nie może się wybić z wieloletniego poziomu konsolidacji.