Analiza przygotowana przez Kathy Lien, dyrektor generalną w dziale strategii w firmie BK Asset Management, tuż po zamknięciu amerykańskiej giełdy
Jednym z najważniejszych wydarzeń na dzisiejszych rynkach finansowych był wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Obligacje dziesięcioletnie przekroczyły 2,5% i wzrosły do najwyższego poziomu od 9 miesięcy. Zwykle tak znaczący skok, jak ten odnotowany na dzisiejszej sesji, byłby zbieżny z silnym wzrostem dolara, ale dzisiejsze wahania kursu dolara były raczej skromne, a większość zysków odnotowano we wczesnych godzinach europejskich. Kurs pary USD/JPY był nieco wyższy, podczas gdy pary EUR/USD zakończył nowojorską sesję giełdową w zasadzie tam, gdzie rozpoczął. Wielu inwestorów na rynku walutowym jest sfrustrowanych rozbieżnością pomiędzy rentownością obligacji a kursem walut, ale taki rozdział było powszechnym zjawiskiem w ubiegłym roku. Oznacza to, że inwestorzy wycenili już zacieśnianie polityki Fed i sprzedają obligacje za akcje, co tłumaczy, dlaczego ceny obligacji spadły, podczas gdy akcje osiągnęły rekordowe poziomy.
Należy podkreślić, że dzisiejsze ruchy walut były w dużej mierze wynikiem działań politycznych Banku Japonii. Bank Japonii zaskoczył rynki ostatniej nocy, redukując program skupu obligacji po raz pierwszy od 2016 roku. Pomimo że zmiana ta była niewielka, poszerza liczbę globalnych decydentów politycznych odchodzących od rynków. Japoński jen umocnił się wobec wszystkich głównych walut, napędzany tymi informacjami. Podczas gdy wielu ekspertów zajmujących się obligacjami nazywa to początkiem rynku niedźwiedzia, rentowność jest gotowa na wzrosty, a jeśli mają rację, w pewnym momencie dolar nadrobi starty i odnotuje bardziej znaczącą serię zysków. Do tego czasu każdy, kto chce kupić dolara amerykańskiego, powinien skupić się na nadmiernie rozbudowanych walutach, które mogą spodziewać się korekty, np. EUR/USD, AUD/USD i NZD/USD. Na jutro nie zaplanowano publikacji ważniejszych amerykańskich raportów ekonomicznych, zatem traderzy powinni kierować się apetytem na ryzyko i rentownością. USD/JPY nadal notuje znaczące wsparcie między 111,75 a 112 i spodziewamy się, że poziomy te utrzymają się.
Tymczasem inwestorzy kontynuowali rozwijanie swoich długich pozycji na euro pomimo lepszych od oczekiwań danych z Niemiec. Produkcja przemysłowa, saldo obrotów bieżących i bilans handlowy wzrosły bardziej niż oczekiwano, ale zamiast odbić, kurs pary EUR/USD przedłużył serię strat, trzeci dzień z rzędu. Niemiecka produkcja przemysłowa wzrosła o 3,4% wobec prognoz na poziomie 1,8%. Nadwyżka handlowa wzrosła do 23,7 mld z 18,9 mld, a nadwyżka na rachunku bieżącym zwiększyła się do 25,4 mld z 18,1 mld ze względu na silniejszy eksport i import. Choć kurs pary EUR/USD znalazł wsparcie powyżej 1,19, nadal oczekujemy na ruch poniżej tego poziomu w kierunku od 1,1830 do 1,850. Warto też odnotować, że najgorszy wynik odnotował dziś frank szwajcarski. Po konsolidacji poniżej 98 centów od początku roku, spadek „Swissie” spowodował umocnienie kursu USD/CHF. Ruch ten był napędzany częściowo przez większy niż oczekiwano wzrost bezrobocia i spadek sprzedaży detalicznej.
Z kolei para GBP/USD pozostaje ograniczona w zakresie 1,35 do 1,36. Funt szterling zignorował lepszy niż oczekiwano raport dotyczący sprzedaży detalicznej BRC, ale jest szansa na jego większą reakcje na środowe raporty o produkcji przemysłowej i bilansie handlowym. GBP/USD wyczekuje na korektę w najbliższym czasie i przy spadku indeksu PMI dla przemysłu wskazującym na łagodniejszą reakcję, jeśli te sprawozdania okażą się mniej pozytywne niż jest to prognozowane, mogliśmy zobaczyć głębszą korektę w kierunku 1,3450.
Przynajmniej dziś mamy spójność wśród walut towarowych. Dolary kanadyjski, australijski i nowozelandzki, wszystkie obniżyły we wtorek swój kurs. Wzrost dolara amerykańskiego spowodował odbicie USD/CAD pomimo wzrostu cen ropy naftowej o prawie 2%, zwiększenia rentowności kanadyjskich obligacji i pozytywnego raportu o rozpoczętych budowach domów. Dolar australijski również zignorował wyższy odczyt o pozwoleniach na budowę. Oprócz spadku wywołanego silniejszym dolarem amerykańskim, brak zysków złota, rudy żelaza i miedzi hamował wzrosty AUD. W środę nie przewiduje się publikacji ważniejszych raportów ekonomicznych w tych regionach, poza cotygodniowym raportem o zapasach ropy.