Wiadomością poranka jest z pewnością powrót chińskich trejderów po urlopie związanym z obchodami rocznicy zwycięstwa nad Japonią w czasie II Wojny Światowej. Chińskie giełdy rozpoczynają nowy tydzień powrotem do silnej zmienności. Shanghai Composite zyskiwał zdecydowanie ponad 1%, w krótkim czasie po otwarciu notowań, jednak sentyment szybko odmienił się w stronę niedźwiedziego dochodząc do spadków w okolicach 3,5%.
Niewiele pomogły słowa prezesa Ludowego Banku Chin Zhou Xianchou, który podczas szczytu grupy G20 – w ramach którego odbywały się spotkania ministrów finansów oraz bankierów centralnych – stwierdził, że zamieszanie na rynku akcji zmierza ku końcowi. Zdaniem Zhou kupno akcji prowadzone przez agencje rządowe pomogło w uniknięciu powstania ryzyka systematycznego, a także ograniczeniu potencjalnych potężnych spadków na cenach akcji chińskich spółek. Ponadto odnosząc się do kursu yuana, prezes PBoC stwierdził, że kurs CNY stabilizuje się względem USD, a reformy wprowadzane przez władze mają na celu dostosowanie do aktualnej sytuacji makroekonomicznej, a nie deprecjację waluty w celu poprawy konkurencyjności eksportu.
Podczas spotkania G20 poruszano również kwestię przykuwającą najwięcej uwagi inwestorów, czyli potencjalna podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. W trakcie spotkania wiceprezes FED Stanley Fischer skomentował także ostatni raport z amerykańskiego rynku pracy. Jego zdaniem stopa bezrobocia na poziomie 5,1% to fantastyczny wynik, a sama wielkość zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym nie powinna być zbyt mocno brana pod uwagę, gdyż sierpniowe raporty nie są zbyt wiarygodne. Koniec końców G20 miała poprzeć podwyżkę stóp i dać Rezerwie swoje "błogosławieństwo". Jednak jak stwierdziła szefowa MFW, FED musi być w 100% pewien, że podwyżka powinna mieć miejsce, dając przy tym do zrozumienia, iż w jej opinii na taki krok jest jeszcze zbyt wcześnie.
W piątek para USDTRY po raz pierwszy zamknęła swoje dzienne notowania powyżej poziomu 3,0 (który wcześniej był osiągany jedynie w notowaniach w trakcie sesji). Deprecjacja tureckiej liry jest spowodowana napięciami wewnętrznymi, gdzie toczone są walki z Kurdami oraz Państwem Islamskim. Pojawiające się ciągle doniesienia o walkach i odniesieniu ran lub śmierci przez tureckich żołnierzy nie pozwala na uspokojenie sytuacji. Ponadto TRY ciąży również brak stabilnego rządu, po tym jak po ostatnich wyborach partia AKP nie uzyskała większości w parlamencie, a na 1 listopada zaplanowane jest powtórne głosowanie.
Dzisiaj w kalendarzu makroekonomicznym brak istotnych wydarzeń, zwłaszcza biorąc pod uwagę brak sesji giełdowej w Stanach Zjednoczonych w związku z Świętem Pracy. Słabe dane o produkcji przemysłowej pokazała dzisiaj Norwegia. Jednak dalsza część tygodnia zapowiada się bardzo ciekawie, zwłaszcza decyzje banków centralnych w Nowej Zelandii, Szwecji oraz Anglii będą przykuwać uwagę inwestorów. Po godzinie 10:30 dolar kosztował 3,7901 złotego, euro 4,2304 złotego, funt 5,7801 złotego, zaś frank 3,8982 złotego.
Arkadiusz Trzciołek, CFA
Analityk Rynków Finansowych XTB