- Od początku listopada złoto podrożało o niemal 2%
- W sierpniu 2020 roku kurs złota wyznaczył maksima wszechczasów na poziomie 2075 dol. za uncję
Notowania złota spokojne w poniedziałek rano
Cena złota spot w poniedziałek rano oscyluje wokół ceny zamknięcia z piątku w okolicach 1817 dol. za uncję. Na początku sesji kurs metalu szlachetnego chwilowo wspiął się nawet powyżej 1821 dol. za uncję osiągając nowe dwumiesięczne maksima.
Łącznie od początku listopada złoto podrożało już o 1,86%, jednak w odniesieniu do końca 2020 roku potaniało o 4,3%.
Kluczową kwestią w perspektywie rynku kruszców były przedstawione w ostatnich dniach postanowienia i decyzje monetarne największych banków centralnych, które pozostały przy gołębim nastawieniu, czego niekoniecznie spodziewali się inwestorzy.
Przede wszystkim, w zeszłym tygodniu Rezerwa Federalna pomimo rozpoczęcia procesu taperingu (co było w gruncie rzeczy spodziewane), nie przedstawiła nowych wytycznych co do oczekiwanych podwyżek stóp procentowych. Wysokie odczyty inflacji wciąż w oficjalnej narracji Fed postrzegane są jako zjawisko „przejściowe” (ang. transistory).
Z kolei zaskoczeniem dla inwestorów był brak decyzji o podwyżce przez Bank of England, co przedstawiciele banku uzasadnili zmianą sytuacji związanej z tempem odbudowy gospodarczej w Wielkiej Brytanii.
Podobne spojrzenie na inflację przedstawili decydenci Europejskiego Banku Centralnego, zarówno po spotkaniu przed dwoma tygodniami, jak i w zeszły piątek, stwierdzając, że wskaźniki inflacyjne zapewne opadną pod koniec przyszłego roku. To może być sugestia tego, że obecna wycena przez rynki podwyżki ze strony EBC w 2022 roku może być nieuzasadniona.
Odczyt wskaźnika NFP (non-farm payrolls), czyli liczby nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym, osiągnął wartość 531 tys. w październiku, czym przekroczył oczekiwania analityków oczekujących przeciętnie poziomu 450 tys. To także więcej niż we wrześniu czy sierpniu, gdy wskaźnik ten wyniósł zaledwie odpowiednio 194 tys. oraz 235 tys.
Jednak zdaniem analityków Reutersa, poprawa na rynku pracy w Stanach Zjednoczonych nie będzie wystarczającym czynnikiem do zmiany podejścia Rezerwy Federalnej do kwestii zacieśniania polityki pieniężnej, przynajmniej w tym momencie.
Perspektywy podwyżek stóp procentowych dołują notowania złota, czyli surowca powszechnie postrzeganego jako instrument zabezpieczający przed inflacją.
Spoglądając na sytuację techniczną, kluczowym poziomem oporu wydaje się być zakres 1830-1835 dol. Jego ewentualne przebicie może otworzyć drogę do możliwych dalszych wzrostów w kierunku nawet 1870 dol., a potem do 1900 dol. Do tego konieczne jest jednak istotne wybicie ze sporym impetem wzrostowym.
Potencjalne informacje o zwrocie luźnej polityki pieniężnej banków centralnych w kierunku jastrzębiego podejścia i podwyżek stóp procentowych mogą jednak w średnim i długim terminie wywrzeć negatywną presję na notowaniach złota.