- Na rynku azjatyckim wciąż odczuwalne są niepokoje związane z zadłużeniem Evergrande, choć amerykańska giełda ponownie pnie się do góry
- S&P 500 zyskał w czwartek ponad 1,2%
- Od początku roku cena złota spadła o blisko 8%
- Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Comparic.pl
Złoto tanieje w piątek, drugą sesję z rzędu
Cena za złoto spot w porannej części piątkowej sesji odbija w górę o 0,52% do 1751,35 dol. za uncję, po tym gdy sesję wcześniej opadła ona do dwu- i półmiesięcznych minimów na 1737 dol.
Łącznie we wrześniu złoto potaniało już o 3,45%, a od początku tego roku o blisko 8%.
Głównym czynnikiem, który wywarł spadkową presję na notowaniach metalu szlachetnego był ogłoszony przez Rezerwę Federalną tapering i to jeszcze w tym roku, a także spodziewane podwyżki stóp procentowych nawet już w 2022 roku – za czym opowiedziała się połowa członków FOMC.
Oczekiwane zacieśnianie polityki pieniężnej oznacza potencjalne umocnienie dolara i wzrost rentowności obligacji, a to przeważnie wywołuje negatywną presją na notowaniach metalu szlachetnego.
Do podwyżek stóp procentowych czy redukcji zakresu programu skupu aktywów przez Fed wymagana jest jednak stabilna sytuacja na rynku pracy. Czwartkowy odczyt wskaźnika initial jobless claims, czyli cotygodniowych zgłoszeń po zasiłek dla bezrobotnych wyniósł 351 tys. przekraczając oczekiwania analityków o 31 tys. i poprzedni odczyt o 26 tys.
Jednak wciąż jest to odczyt znacznie mniejszy niż jeszcze przed kilkoma miesiącami i został on przez rynek uznany raczej za rezultat wskazujący na podtrzymanie trendu stabilizacji sytuacji.
W tym tygodniu swoją decyzję monetarną przedstawił również Bank of England i choć brakowało konkretnych deklaracji, to przedstawiciele banku stwierdzili, że kwestia podwyżek stóp procentowych jest obecnie „silniejsza niż wcześniej”.
Pozostając na froncie monetarnym, szwajcarski SNB postanowił utrzymać stopy procentowe i nie podążył retoryką Fed oraz BoE.
Na azjatyckim rynku akcyjnym wciąż odczuć można niepokój związany z kwestią zadłużonej chińskiej spółki Evergrande oraz potencjalnymi skutkami w przypadku jej niewypłacalności. Z jednej strony chiński rząd chce pokazać, że dyscyplinuje spółki finansowo, a z drugiej nie chce efektu domina, który w przypadku niespełnienia warunków spłaty zadłużenia przez giganta nieruchomości mógłby pociągnąć w dół inne spółki.