Cena złota spot w piątek rano nieznacznie wzrasta, ale i tak zmierza do osiągnięcia najgorszego tygodniowego spadku od 7 tygodni, który wywołany został zmianą rynkowych sentymentów związanych z rozwojem pandemii koronawirusa.
- Pandemia COVID-19 nie zwalnia tempa. Łączna liczba przypadków choroby przekroczyła globalnie 53 mln
- Natomiast liczba zgonów z powodu COVID to już ponad 1,3 mln osób
- Od początku roku cena złota wzrosła o niemal 24%
Złoto powyżej 1875 dol. w piątek
Cena za złoto spot w piątek rano rośnie o skromne 0,09% do 1878,62 dol. za uncję. Jednak silna przecena, aż o 4,58% na początku tego tygodnia w poniedziałek, sprawiła, że notowania złota zapewne zakończą dzisiejszą sesję osiągając największy tygodniowy spadek od połowy września.
Możliwe, że euforia na rynkach giełdowych wywołana opublikowaną w poniedziałek przez Pfizer Inc (NYSE:PFE). informacją już stopniowo przemija i aktywa safe-haven stopniowo wracają do łask inwestorów.
W poniedziałek, firma farmaceutyczna Pfizer Inc. zaprezentowała wyniki wstępnych badań związanych z trzecią fazą testów nowej szczepionki na koronawirusa. Zdaniem koncernu, bieżąca wersja szczepionki ma skuteczność 90%, jednak jest to rezultat uzyskany na niepełnej próbie i po krótkim czasie od podania drugiej dawki.
Nowe prognozy uwzględniające informację o rozwoju prac nad szczepionką wypływają od kolejnych firm analitycznych, a spodziewany scenariusz raczej nie różni się od tego zapowiadanego jeszcze choćby tydzień temu. Inwestorzy na rynku złota zapewne stopniowo godzą się z tym, że na wdrożenie szczepionki trzeba będzie czekać jeszcze co najmniej kilka miesięcy, a trudna sytuacja gospodarcza ma miejsce już teraz.
Pakietu stymulacji fiskalnej w Stanach Zjednoczonych również brak, a polityczne zapowiedzi są nadal mgliste. Choć Joe Biden zapewnił sobie zdecydowaną przewagę w wyborach prezydenckich, to Demokraci nie zdobyli kontroli nad Senatem, przez co impas związany z pakietem ratunkowym najwyraźniej potrwa jeszcze długo.
Na temat sytuacji pandemicznej w Europie głos zabrała szefowa Europejskiego Banku Centralnego, Christine Lagarde.
– Choć ostatnie wiadomości związane z pandemią wyglądają obiecująco, nadal istnieje zagrożenie powracających fal coraz szybciej rozprzestrzeniającej się choroby oraz bardziej surowych restrykcji zanim osiągnięta zostanie zbiorowa odporność. – stwierdziła Lagarde.
– Może okazać się, że odbudowa nie będzie liniowa, a raczej niespokojna i zależna od tempa wdrażania szczepionki. Tymczasowo, sytuacja w sektorze usług może napotkać trudności na drodze do pełnej poprawy. – dodała Lagarde.