Pierwsza połowa bieżącego tygodnia na rynku złota upływa pod znakiem wyraźnej przewagi kupujących. Dzisiaj rano strona popytowa także nie zawodzi, a notowania kruszcu sięgają już poziomu 1500 USD za uncję. Tak wysokie ceny złota były widziane ostatnio w kwietniu 2013 roku.
Złoto przyciąga obecnie inwestorów jako aktywo stanowiące tzw. bezpieczną przystań na globalnych rynkach finansowych. Złoto jako jedno z niewielu aktywów wykazuje bowiem niewielką lub wręcz ujemną korelację z aktywami zależnymi od koniunktury – a to sprawia, że kruszec ten jest atrakcyjny dla inwestorów poszukujących dywersyfikacji lub posiadających większą awersję do ryzyka.
Notowania złota – dane dzienne
Obecnie spadek apetytu inwestorów na ryzyko wynika przede wszystkim z zaostrzenia wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Zapowiedzi kolejnego wzrostu ceł stanowiły impuls do wyprzedaży na globalnych rynkach akcji oraz do powrotu presji spadkowej na rynkach niektórych surowców (m.in. ropy naftowej oraz miedzi). Niemniej, ze strony polityków widać dążenie do załagodzenia sytuacji – doradca ekonomiczny Białego Domu, Larry Kudlow, powiedział, że Stany Zjednoczone są nadal chętne do rozmów z Chinami i do ugoszczenia chińskiej delegacji we wrześniu. Patrząc na dotychczasowe działania i decyzje USA, inwestorzy traktują jednak takie deklaracje z dystansem i spodziewają się przedłużającego się sporu pomiędzy tymi kluczowymi gospodarkami świata.
Ostrożne podejście prezentują także przedstawiciele amerykańskiej Rezerwy Federalnej, którzy deklarują przyjęcie postawy „wait and see” w kwestii dalszego prowadzenia polityki monetarnej w USA. Nie jest to jednak zaskoczenie – już wcześniej Jerome Powell zaznaczył, że ostatnie cięcie stóp procentowych niekoniecznie musi oznaczać rozpoczęcie całego cyklu, a jedynie było ruchem dostosowawczym.
Notowania złota na razie wykazują siłę, jednak okolice 1500 USD za uncję to ważna psychologiczna bariera, przy której można spodziewać się większego oporu strony podażowej – zwłaszcza, że notowania kruszcu mogą obecnie potrzebować dodatkowych impulsów do kontynuacji zwyżek.