Od środy główne waluty podrożały o 11-16 groszy, WIG20 spadł o prawie 5%, ropa potaniała o 6%, złoto było najdroższe od miesiąca, brytyjski funt w relacji do franka był najtańszy od kwietnia br., a do jena od sierpnia 2013 roku. To wszystko w następstwie narastającego strachu przed BREXIT-em.
Ostatnie sondaż przed zaplanowanym na 23 czerwca referendum w Wielkiej Brytanii informują o przewadze zwolenników wyjścia kraju z Unii Europejskiej (tzw. BREXIT). Teraz do kampanii na rzecz opuszczenia Unii włączył się jeszcze The Sun, największy brytyjski tabloid argumentując, że UE to biurokratyczny i niedemokratyczny pasożyt, a Wielka Brytania poza jej strukturami może być bogatsza i bezpieczniejsza niż obecnie. Gazeta podaje przy tym przykłady USA, Kanady, Australii, Szwajcarii, czy Nowej Zelandii.
Wspomniane sondaże powodują, że przed referendum narastają obawy inwestorów co do jego wyników. Nic więc dziwnego, że uciekają oni od ryzyka, szukając tzw. bezpiecznych przystani. Nie inaczej jest dziś. Na wartości traci nie tylko funt, ale też złoty, akcje i surowce. Zyskuje szwajcarski frank i japoński jen, a także obligacje. Po kilku dniach zwyżki na chwilę natomiast zatrzymało się złoto.
W ciągu ostatnich czterech dni sesyjnych euro podrożało o 11 groszy w relacji do złotego, szwajcarski frank o 14, a dolar o 16 groszy. W tym czasie indeks WIG20 stracił prawie 5%. Rentowność 10-let. obligacji Polski wzrosła do najwyższego poziomu od stycznia br., podczas gdy niemieckich pierwszy raz w historii spadła poniżej zera. Ropa Brent potaniała z 8. miesięcznego szczytu na poziomie 53,03 dolarów za baryłkę do 49,75 dolarów. Złoto zaś poszybowało wczoraj do 1287,20 dolarów za uncję, kontynuując rozpoczęty 30 maja marsz w górę z poziomu 1199,59 dolarów.
W sposób naturalny traci też funt. Notowania GBP/USD, które jeszcze w zeszłym tygodniu atakowały poziom 1,4657 dolara, spadły do 1,4114. Kurs GBP/JPY spadł do 149,18 jenów, czyli poziomu nieoglądanego od sierpnia 2013 roku. A w relacji do szwajcarskiego franka brytyjska waluta jest najtańsza od kwietnia br.
Tak wyraźne odwrócenie sondaży na 2 tygodnie przed referendum może zaskakiwać. I to bardzo. W końcówce bowiem raczej należało spodziewać się zdecydowanego nasilenia kampanii strachu i akcentowania jak kosztowne dla Brytyjczyków będzie wyjście z Unii Europejskiej. W tej sytuacji nie zaskakuje więc, że rynki finansowe tak żywo reagują na niekorzystne sondaże. Taka sytuacja utrzyma się zapewne do samego 23 czerwca. Aczkolwiek w najbliższych dniach, z uwagi na inne ważne rynkowe wydarzenia, jak chociażby posiedzenie amerykańskiego Fedu, temat BREXIT-u może budzić odrobinę mniejsze emocje.
Warto zauważyć, że pomimo narastającego strachu przed wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii, ten scenariusz dla inwestorów wciąż nie jest scenariuszem bazowym. Co więcej, nawet gdyby do samego 23 czerwca trwało jego dyskontowanie (co mogłoby przynieść wzrost cen głównych walut o ponad 10 groszy), to i tak nie zostanie on zdyskontowany. Potencjalny BREXIT rodzi tak dużo rynkowych znaków zapytania, a więc i tak dużo potencjalnych ryzyk, że po prostu nie da się go zdyskontować. Wystarczy wspomnieć, że może to być pierwszy krok do dezintegracji politycznej całej Unii, a w konsekwencji do jej rozpadu. Dlatego też BREXIT będzie szkodliwy nie tylko dla Wielkiej Brytanii, ale też dla całej Europy.
Pierwsza połowa dnia upłynęła pod znakiem doniesień z Wielkiej Brytanii. W drugiej inwestorzy będą dodatkowo zerkać jeszcze w kierunku USA, skąd napłyną m.in. majowe dane o sprzedaży detalicznej. Oczekuje się, że podskoczyła ona o 0,3% w relacji miesięcznej, po tym jak w kwietniu było to wzrost o 1,3%. Znacząco lepsze dane zostałyby zinterpretowane jako krok w kierunku kolejnej podwyżki stóp procentowych przez Fed. Tym samym dodatkowo popsułyby nastroje na rynkach finansowych, przy okazji wzmacniając dolara.
Wydarzeniem popołudnia na krajowym rynku walutowym będzie publikacja najnowszych danych o podaży pieniądza (prognoza: 11,3% R/R) i inflacji bazowej (prognoza: -0,4% R/R) w Polsce. Dane te jednak nie będą miały żadnego przełożenia na nastroje.