Donald Trump wywołuje chaos, rynki reagują paniką
Już 2 kwietnia prezydent Trump ma ogłosić “Dzień Wyzwolenia”, czyli nową rundę ceł odwetowych. To wydarzenie budzi ogromny niepokój wśród inwestorów. Zarządzający funduszami obawiają się spowolnienia gospodarczego, które może uderzyć w światowe giełdy. Strach ten widać w danych:
- S&P 500 oficjalnie wszedł w korektę, tracąc ponad 10 procent od ostatniego szczytu.
- Amerykański indeks odnotował największą kwartalną stratę względem światowych rynków od 36 lat.
- Według sondażu Benzinga 48 procent inwestorów uważa, że nowe cła spowodują dalszy krach.
Jednak znany ekspert Tom Lee uspokaja. Twierdzi, że rynki przesadzają z pesymizmem. “Po środzie rynki będą miały pewną klarowność. To pozwoli nam zdjąć część presji sprzedażowej” – powiedział w CNBC.
Bitcoin jako lider odbicia?
Zdaniem Lee, kluczową rolę w odwróceniu trendu odegra Bitcoin. Gdy tylko rynki złapią oddech, kryptowaluta jako pierwsza ruszy w górę.
To nie jest przypadkowa teza. BTC wielokrotnie pokazywał, że potrafi rosnąć w okresach kryzysu. W 2023 i 2024 roku był jednym z najsilniejszych aktywów na rynku, przyciągając kapitał szukający ochrony przed inflacją i niestabilnością polityczną.
Lee zwraca również uwagę na gołębie stanowisko Rezerwy Federalnej. Fed niechętnie podnosi stopy procentowe, co może wesprzeć zarówno akcje, jak i wirtualne waluty.
Obawy o stagflację, czyli połączenie wysokiej inflacji i niskiego wzrostu gospodarczego, są wciąż obecne. Jednak Lee uważa, że ekonomiści mogą przesadzać.
“Możemy w końcu mieć solidny wzrost i mniej stagflacji” – przekonuje.

Patrząc na historię, rynki często reagują paniką na niepewność, ale potem odbijają, gdy sytuacja się klaruje. Jeśli Tom Lee ma rację, Bitcoin może być pierwszym sygnałem powrotu hossy.