Bitcoin na świeczniku Białego Domu. Nowe horyzonty dla krypto-regulacji
Pod rządami Trumpa 2.0, kryptowaluty stają się jednym z kluczowych elementów polityki gospodarczej USA. Armstrong zdradza, że nowy prezydent jest podekscytowany możliwością stworzenia strategicznej rezerwy Bitcoinów – ruchu, który mógłby nie tylko zrewolucjonizować globalny rynek wirtualnych walut, ale i ustawić Stany Zjednoczone na czele cyfrowej rewolucji finansowej.
„Każdy rząd, który posiada złoto, powinien również utrzymywać Bitcoiny jako rezerwę” – argumentuje senator Cynthia Lummis, która przewodzi wysiłkom w Kongresie w tej sprawie. Jej wizja zakłada, że jeśli USA zgromadzą strategiczną rezerwę BTC, inne kraje G20 pójdą ich śladem, co wywoła efekt kuli śnieżnej, zwiększając ceny i znaczenie największej wirtualnej waluty.
Dzięki nowej administracji ma pojawić się także jasność regulacyjną, która od lat jest bolączką rynku kryptowalut. Armstrong wskazuje na rosnącą popularność Bitcoinowych funduszy ETF, które dają inwestorom łatwiejszy dostęp do aktywów cyfrowych, oraz rozwój płatności opartych na stablecoinach jako kluczowe elementy tej zmiany.
Dzięki stabilności prawnej i rosnącej akceptacji na rynku, USA mogą stać się światowym liderem w adopcji kryptowalut – pod warunkiem, że Trump zrealizuje swoje plany.
Wiele wskazuje na to, że dla nowego prezydenta tokeny BTC to coś więcej niż tylko inwestycja. To symbol siły i niezależności, który mógłby zabezpieczyć gospodarkę USA na dekady. W obliczu rywalizacji z Chinami i osłabienia dolara, strategiczna rezerwa wirtualnych walut byłaby odważnym krokiem ku nowej erze finansów, w której cyfrowe złoto stanowiłoby o sile narodów.

Armstrong podsumowuje: „To, co się dzieje, to dopiero początek. Trump rozumie, że Bitcoin to nie tylko technologia – to fundament nowej gospodarki”. Jeśli te słowa okażą się prorocze, nie tylko inwestorzy kryptowalutowi, ale i całe pokolenie ekonomistów będzie musiało zrewidować swoje podejście do cyfrowego pieniądza.