Rynki pozostawały wczoraj w fazie wyczekiwania na wystąpienie Donalda Trumpa w Kongresie. Dane makroekonomiczne z USA miały mniejsze znaczenie. Drugi szacunek PKB za IV kwartał 2016 roku okazał się niższy niż oczekiwano, podobnie jak i odczyt wskaźnika bazowego PCE. Pozytywnie zaskoczył natomiast odczyt indeksu obrazującego aktywność w przemyśle Chicago PMI oraz indeks zaufania konsumentów Conference Board za luty. Uwagę rynków przyciągnęły natomiast wystąpienia członków FOMC. Neutralny w swoich poglądach Williams dał do zrozumienia, że oczekuje, iż temat marcowej podwyżki stóp procentowych Fed potraktuje ‘poważnie’. Szef oddziału Fed w San Francisco jest przekonany, że gospodarka amerykańska nadal będzie rozwijać się w zadawalającym tempie nawet w sytuacji wzrostu kosztu pieniądza w USA. Impulsem prodolarowym okazały się także wypowiedzi Dudley’a z Fed, który stwierdził, że kwestia zacieśniania polityki stała się ‘bardziej istotna’. Taka sugestia ze strony jednego z ważniejszych członków FOMC z prawem głosu stała się impulsem do istotnego wzrostu oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych już w marcu tego roku. Samo wystąpienie Trumpa choć zawierało szereg istotnych kwestii, to nie wniosło wielu nowych konkretów, co jednak nie przełożyło się na negatywną reakcję ze strony rynków. Priorytetem pozostają kwestie związane z protekcjonizmem, zwiększeniem nakładów na infrastrukturę, obniżeniem podatków a także przywróceniem dawnej świetlności Ameryki. Maksimum dzienne na eurodolarze wypadło wczoraj w rejonie istotnej strefy oporu w okolicy 1,0620/30, natomiast jastrzębie wypowiedzi ze strony członków FOMC spowodowały spadki kursu w rejon 1,0560. Dzisiaj notowaniom udało się zejść jeszcze niżej w okolice 61,8% zniesienia Fibo całości impulsu wzrostowego kształtującego się od początku tego roku. Istotna strefa wsparcia w rejonie 1,0500/25 jak na razie nadal jest broniona. Wobec wzrostu prawdopodobieństwa podwyżki stóp procentowych w USA rynki mogą być bardziej wrażliwe na publikowane dane z gospodarki USA. Z tego względu dziś uwaga będzie koncentrować się na wydatkach i dochodach Amerykanów, wydatkach na inwestycje budowlane oraz odczycie indeksu ISM dla przemysłu. Z Europy poznamy natomiast wstępne dane odnośnie inflacji CPI z Niemiec. Wyższe wskazania mogą pozytywnie nastrajać przed jutrzejszym odczytem tego wskaźnika dla całej strefy euro. Finalne odczyty indeksów PMI dla Niemiec i Francji w lutym okazały się nieco słabsze od prognoz.
Dziś o stopach procentowych będzie decydował Bank Kanady. Konsensus rynkowy zakłada, że główna stopa procentowa zostanie utrzymana na poziomie 0,5%. Podczas styczniowego posiedzenia BoC nie zdecydował się na zmiany parametrów polityki monetarnej. Inflacja utrzymuje się poniżej 2,0% jednakże bank oczekuje, że będzie ona podążać w stronę celu inflacyjnego. Wydźwięk komunikatu był generalnie pozytywny, jednak podczas konferencji prasowej Poloz nie wykluczył możliwości cięcia stóp procentowych w sytuacji zmaterializowania się czynników ryzyka. Z tego względu dzisiaj warto zwrócić uwagę na treść komunikatu pod decyzji, gdyż jest bardzo mało prawdopodobne aby BoC zaskoczył zmianą stóp procentowych. Na skutek poprawy sentymentu do dolara USDCAD powrócił powyżej poziomu 1,3300 i aktualnie notowania zbliżają się w okolice lokalnych szczytów ze stycznia tego roku.
EURUSD wyhamował wczoraj wzrosty w okolicy istotnej strefy oporu w rejonie 1,0620/30 wyznaczonej poprzez 38,2% zniesienia Fibo całości fali spadkowej z okolic 1,0828 oraz 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej. Aprecjacja dolara wczoraj wieczorem i w nocy na skutek wzrostu oczekiwań na podwyżki stóp procentowych w USA doprowadziła z kolei notowania tej pary w okolice istotnej strefy wsparcia 1,0500/25. W tym rejonie na wykresie godzinowym pojawiła się formacja młota zapowiadająca koniec spadków. Po tak silnych spadkach korekta wzrostowa może być dość ograniczona. Silny opór znajduje się w okolicy 1,0550/60. Zejście poniżej poziomu wynikającego z 61,8% zniesienia Fibo całości wzrostów realizowanych od 3.I.2017 r. otworzy drogę do ponownego testowania poziomu 1,0500.
USDCAD
USDCAD wyłamał się wczoraj górą z zakresu wahań przełamując istotny opór w rejonie 1,3200. Z technicznego punktu widzenia para otworzyła sobie drogę do dalszych wzrostów. Najbliższa strefa oporu znajduje się w rejonie 1,3350/87 i wyznaczają ją lokalne szczyty ze stycznia tego roku wraz z 61,8% zniesienia Fibo całości impulsu spadkowego z poziomu 1,3598. Okolice 1,3200, gdzie przebiega 100- i 200-okresowa średnia EMA w interwale dziennym, aktualnie pełnią rolę wsparcia.