Dolar pozostaje silny po mocnym raporcie z rynku pracy. Prezydent USA po raz kolejny grozi Chinom. Niemniej jednak cła w wysokości 200 mld USD nie zostały ogłoszone. Trump nieuchronnie zmierza do oclenia całego importu z Państwa Środka. Punktem kulminacyjnym tego tygodnia posiedzenia EBC i BoE.
Trump grozi ocleniem całego importu z Chin
Cła na Państwo Środka w kwocie 200 mld USD nadal nie zostały wprowadzone. Prezydent USA późnym popołudniem powiedział, że ich wprowadzenie może nastąpić bardzo szybko. Co oznacza, że póki co tego tematu używa tylko jako straszaka i czeka na reakcję Chin. W kolejnych zdaniach mocno jednak zaostrzył ton mówiąc, że pozostały import w kwocie 267 mld USD jest również gotowy do oclenia. Waszyngton cały czas zarzuca Chinom nieuczciwe praktyki handlowe i kradzież amerykańskich technologii.
Chiny absolutnie nie wymiękają
Państwo Środka nie zamierza jednak oddawać pola i również w agresywnym tonie odpowiadają na słowa Trumpa. Wydaje się więc, że cła na 200 mld USD szybko zostaną wprowadzone z tym, że spotkają się z ripostą chińskich władz. Tym bardziej odwagi by odpowiedzieć na kolejne cła dodają twarde dane makro. W sierpniu deficyt w handlu USA z Chinami urósł o kolejne 3 mld USD. W całym roku 2018 mamy już wzrost o 15%. Wydaje się więc, że działania Trumpa na ten moment nie przynoszą spodziewanych efektów. To tylko może rozwścieczyć prezydenta USA i w niedalekiej przyszłości objęty cłami będzie cały import z Chin.
Tydzień pod znakiem EBC i Banku Anglii
W czwartek poznamy decyzje dwóch kluczowych banków centralnych. Decyzja obu instytucji w sprawie parametrów polityki pieniężnej nie powinna przynieść żadnych zmian. Wielka Brytania cały czas ma problemy z płynnym wyjściem z UE. I właśnie problemy z Brexitem BoE uważa za główne zagrożenie. Stąd zarówno stopa procentowa jak i wartość skupu aktywów do momentu zakończenia rozmów z UE powinny pozostać bez zmian. W wypadku EBC istotna może być konferencja Draghiego. Przecena walut krajów wschodzących związana z pogorszeniem parametrów gospodarki musiała zasmucić prezesa. Tym bardziej, że oznaki hamowania ożywienia gospodarczego widać także w lokomotywie strefy euro czyli Niemczech. Stąd można się spodziewać nieco gołębiego tonu szefa EBC, które wpłynie na osłabienie europejskiej waluty.
Dzisiaj w kalendarium mało danych
O 10.30 poznamy PKB z Wielkiej Brytanii. Ostatnio brytyjska waluta ma niezłą passę i dzisiejsze dane mogą w tym kontekście dodatkowo pomóc. Tym bardziej, że oczekiwania analityków są dość niskie i wynoszą zaledwie 0,2% m/m. Dzisiaj dojdzie także do spotkania producentów ropy. Większa zmienność na notowaniach ropy naftowej więc gwarantowana.