Kluczowe informacje z rynków:
Dolar amerykański:
Prezydent Trump miał ujawnić tajne dane wywiadu podczas oficjalnego spotkania w ubiegłym tygodniu z szefem rosyjskiego MSZ w Białym Domu– spekuluje amerykańska prasa. Z kolei sam Donald Trump odpiera te zarzuty twierdząc, że dzieląc się tymi informacjami z Rosjanami pokazał, że chce, aby Kreml bardziej zaangażował się w walkę z globalnym terroryzmem. Pojawiły się też plotki, jakoby prezydent Trump miał naciskać na szefa FBI (którego później zwolnił), aby ten zamknął dochodzenie ws. byłego szefa NSA, generała Flynna (posądzanego o kontakty z Rosjanami).
Opublikowane wczoraj dane nt. kwietniowej dynamiki produkcji przemysłowej pokazały jej przyspieszenie do 1,0 proc. m/m (szacowano 0,4 proc. m/m), a tzw. wykorzystanie mocy produkcyjnych wzrosło do 76,7 proc. Wczoraj poznaliśmy też dane nt. wydanych pozwoleń na budowy, oraz rozpoczętych budów w ubiegłym tygodniu – tu odczyty rozminęły się w dół z oczekiwaniami (spadek odpowiednio do 1,23 mln i 1,17 mln).
Opinia: Powiązanie słabości dolara z pogorszeniem się klimatu wokół Białego Domu jest słuszne – inwestorzy obawiają się, że polityczne oskarżenia kierowane pod adresem otoczenia Trumpa, a także jego samego – utrudnią rzeczową i merytoryczną dyskusję w Kongresie nad istotnymi ustawami gospodarczymi – te w efekcie mogą się opóźnić. Teoretycznie wczorajsze dane nt. produkcji przemysłowej pokazują, że spowolnienie gospodarki w I kwartale rzeczywiście mogło być chwilowe, tak jak to wskazywał FED, ale dopóki nie pojawią się mocne przesłanki za przyspieszeniem inflacji (takowe mogłyby dać ustawy gospodarcze i podatkowe Trumpa), dopóty inwestorzy nie będą pewni, czy FED będzie skłonny do realizacji scenariusza trzech podwyżek stóp w tym roku (zwłaszcza, że znaczenie zaczyna mieć też kwestia rozpoczęcia procesu ograniczania bilansu FED). Niemniej w tym temacie kluczowe okażą się dane makro za maj, jakie poznamy na początku czerwca, oraz to, co znajdzie się w komunikacie FED 14 czerwca. Niezależnie od tego nieco niepokoić może spadające prawdopodobieństwo podwyżki stóp w tym terminie – według modelu CME FEDWatch zaledwie 69,2 proc., o blisko 20 p.p. mniej, niż jeszcze 1-2 tygodnie temu.
Wykres koszyka FUSD (US Dollar Index) potwierdza słabość amerykańskiej waluty – wybicie minimum sprzed dwóch tygodni, po tym jak ostatnio mieliśmy realizację scenariusza tzw. ruchu powrotnego do złamanej ważnej linii trendu wzrostowego. Warto jednak zwrócić uwagę, że notowania znalazły się przy 50 proc. zniesieniu ruchu wzrostowego od maja do stycznia, co może dawać preteksty do technicznego odreagowania….
Ciekawy układ mamy na EURUSD – silne wzrosty z ostatnich dni doprowadziły do naruszenia górnego ograniczenia kanału wzrostowego rysowanego od początku b.r. Dzisiejsze maksimum wypadło w rejonie dawnych wsparć z sierpnia i września ub.r. (1,1122), oraz niedaleko 61,8 proc. zniesienia Fibo dla spadków pomiędzy majem ub.r., a styczniem b.r. (1,1130). To rodzi preteksty do ewentualnej korekty. Ta w najbliższym czasie może być ograniczana przez poziom 1,1020 (wybity wczoraj szczyt z 7 maja b.r.). W szerszym horyzoncie, jeżeli wspomniane wsparcie nie zostanie złamane, to możliwy będzie scenariusz pobicia dzisiejszego maksimum przy 1,1121.
Z kolei na wykresie USD/JPY widać cofnięcie się w rejon górnego ograniczenia dawnego, szerokiego kanału spadkowego rysowanego od początku b.r. – obecnie 112,50. Wprawdzie zostało ono nieznacznie naruszone, ale nie wyklucza to korekcyjnego odbicia. Dzienne wskaźniki nie wyglądają jednak najlepiej sugerując pogłębienie spadków w szerszej perspektywie. Pretekstu do takiego ruchu możnaby upatrywać w ewentualnym pogorszeniu się globalnych nastrojów na rynkach (rosnący, dyplomatyczny problem związany z próbami rakietowymi ze strony Korei Północnej?). W krótkim terminie kluczowym oporem w przypadku wspomnianego odbicia z okolic 112,50 może być już rejon 113,00.
Dolar australijski:
Dynamika wynagrodzeń w I kwartale wypadła zgodnie z oczekiwaniami (0,5 proc. k/k i 1,9 proc. r/r). Nieznaczny spadek odnotował natomiast indeks zaufania konsumentów Westpac, który w maju wyniósł 98 pkt. (-1,1 proc. m/m). Z kolei agencja S&P potwierdziła rating tego kraju na poziomie AAA.
Opinia: Dane nt. dynamiki wynagrodzeń nie dały argumentów za zwyżką dolara australijskiego, co dobrze widać na wykresie AUDUSD. Mimo, że to amerykański dolar ma globalne problemy, to AUD nie potrafi rozegrać jego słabości. Opór przy 0,7445 bazujący na minimach z końca kwietnia b.r. jest silny, a kanał spadkowy rysowany od marca cały czas obowiązuje. To sprawia, że test rejonu ostatniego dołka z 9 maja przy 0,7328 jest możliwy. Zachowanie się rynku w tym rejonie pokaże, czy będzie można liczyć na ponowne rozegranie rynku w górę. Pewne sygnały (techniczne) sugerujące taką możliwość zaczynają być widoczne.