Miedź jest surowcem, w który wierzy wielu inwestorów. Jest postrzegana, podobnie jak inne metale, jako bezpieczna przystań dla wielu akcjonariuszy, a także symbol wzrostu gospodarczego. Od jakiegoś czasu mówi się o rosnących cenach miedzi, a według Goldman Sachs (NYSE:GS), metal nadal będzie rósł w siłę w tym, oraz następnym roku.
Miedź notuje wzrosty
Notowania miedzi zaczęły znacząco rosnąć w górę w trakcie pandemii Covid-19. Latem 2022 roku nastąpił niewielki spadek, ale na jesieni wykresy metalu znów zaczęły iść w górę. Analitycy zgodnie wskazują, że dla miedzi nastał obecnie dobry czas, i nie zmieni tego nawet chwilowy spadek z końcówki stycznia i początku lutego. Obecnie miedź jest jednym z najczęściej kupowanych metali, a wpływ na tę sytuację ma kilka czynników. Jak wskazuje większość ekspertów, przyczyn giełdowego entuzjazmu należy upatrywać przede wszystkim w dużym popycie na rynku Chińskim, ale są także inne powody.
Według analityków Goldman Sachs, popyt na miedź nie ustanie i w roku 2023 oraz 2024 czeka nas prawdziwy boom na rynkach tego metalu. Według raportu, prognozowana cena miedzi w 2023 roku na świecie będzie oscylować na poziomie 9750 dolarów za tonę i nawet 12 tysięcy USD za tonę w roku 2024.
Chiny kupują miedź
Duży wpływ na obecną hossę na rynku miedzi ma niewątpliwie popyt w Chinach. Kraj wychodzi obecnie z zapaści, wywołanej pandemią Covid-19, co sprawia, że gospodarka na nowo zaczyna się ożywiać. Jak piszą cytowani przez Bankier.pl, analitycy Citic Futures Co., notowania giełdowe miedzi w perspektywie krótko i średnioterminowej napędzać może także strach przed zakłóceniami w dostawach metalu.
Przewidywania długoterminowe biorą jednak pod uwagę chiński przemysł, który po wyjściu z kryzysu będzie próbował wrócić do dawnej kondycji. Inwestorzy wyczekują również z nadzieją obniżenia przez chiński rząd stóp procentowych, w celu większej stabilizacji gospodarki. A wraz z takimi ruchami, zwiększyć się ma inwestycja w infrastrukturę, którą forsuje większość władz lokalnych.
Warto też wspomnieć, że Chiny to kraj, który zamieszkuje prawie 1,5 miliarda mieszkańców. Wraz z rozluźnieniem gospodarczym, sporo osób ruszy na zakupy, a wśród często wybieranych produktów znajdują się między innymi sprzęty elektroniczne, których podstawowym składnikiem jest właśnie miedź. Nietrudno jest w tym miejscu zwrócić także uwagę na ogromną skalę produkcji urządzeń elektronicznych w Chinach, które eksportowane są na europejskie i amerykańskie rynki.
Kończą się złoża miedzi na świecie
Ważnym czynnikiem, który wpływa na wysoką cenę miedzi jest fakt, że złoża tego surowca na ziemi powoli się kończą. Już na ten moment prognozuje się duże deficyty miedzi w 2030 roku. Wpływ ma na to rosnące zapotrzebowanie na metal w branży energetycznej, a także niepokoje geopolityczne w Ameryce Południowej. Eksperci wskazują zwłaszcza Peru, które odpowiada za 10 procent globalnego zapotrzebowania na miedź. Tam, z uwagi na napięcie społeczne i fakt, ze w grudniu ubiegłego roku obalony został prezydent Pedro Castillo, 20 stycznia zamknięto kopalnię miedzi Antapaccay.
Wydobycie miedzi spada też w Chile, które odpowiada za 27 procent globalnej sprzedaży tego surowca. W listopadzie odnotowano tam spadek wydobycia aż o 7 procent rok do roku.
Podsumowanie:
Miedź ma dobrą passę już od początków pandemii i nie wydaje się, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Jeśli chodzi o same deficyty tego surowca, to na ten moment niebezpieczeństwo stanowią głównie napięcia polityczne w krajach, które dostarczają metalu reszcie świata. Nie da się jednak zaprzeczyć, że miedź powoli się kończy i najprawdopodobniej w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat znacząco odczujemy ten proces. Warto też wspomnieć, że spore rudy miedzi znajdują się w Polsce – może być w najbliższych latach mocne zaplecze gospodarcze dla naszego kraju.