Wpis podsumowujący, wprowadzenie do 47 tygodnia handlowego
W ubiegłym już tygodniu ostatnie dwie sesje pozostały bez komentarza z powodów rodzinnych. W tym momencie ponownie siadając do indeksu warto zwrócić uwagę na fakt, że indeks patrząc z perspektywy nieco wyższego układu, H4 wygenerował silny impuls z zakresu 14.800 (zaokrąglając już do pełnej strefy) praktycznie do rejonu 16.300 punktów.
Z wieloletniego wykresu patrząc na rynek wygląda to o tyle ciekawie, że „magiczna skala” 20 tysięcy punktów, o której Niemcy często piszą zbliża się coraz to bardziej. W sumie poprawniej byłoby powiedzieć, że to pociąg przybliża się do samej stacji, niż odwrotnie, ale wszyscy wiemy w czym rzecz. Robi wrażenie również sama skala stopy zwrotu, jeśli wziąć ją pod uwagę. Niemniej jednak „indeksy są po to, aby rosły” – powiedzenie będące dużym skrótem myślowym oznacza, że benchmark skupiający najważniejsze spółki danego kraju wiadomym jest, że będzie nastawiony wzrostowo. Gdy któraś nie wydala, jest wymieniana jak to zresztą miało wielokrotnie miejsce w historii (Pro7, Wirecard, Deutsche Bank itd.), dlatego też nie jest dziwnym co dzieje się w ostatnich miesiącach czy w sumie nawet latach.
I tym różni się również znacząco inwestowanie od tradingu. Wielokrotnie podejmowana jest dyskusja na temat zasadności i pojmowania tych dwóch pojęć i każdy ma prawo w tym zakresie do własnej interpretacji. Według mnie inwestowanie samo w sobie skupia się w zakresie szerszego horyzontu czasowego, aniżeli sam trading – który z kolei sam w sobie raczej skupia się na kilkuminutowym, kilkugodzinowym czy kilkudniowym horyzoncie. Dla inwestorów indeksy i główne konie indeksu to raj, podczas gdy dla tradera bardziej istotnym parametrem jest zmienność, dzienne zasięgi (dialy range) czy sentyment.
Na ten ostatnio można było dosyć sporo narzekać, głównie ze względu na to, że rynek wykonywał jeden, prosty ruch z niewielką ilością korekt dających się wykorzystać do podłączenia. Obecnie jednak (tak, wracamy już do brzegu) widać, że coś zaczyna się ciekawszego dziać. Sytuacja jednak nie zmienia jeszcze (!) układu, który widzimy czy to z perspektywy H1 czy H4 czy nawet, a może tym bardziej właśnie D1.
Kurs DAX H4 22.11.2021
Tak wygląda ogólny pogląd przedstawiony w sposób – powiedzmy – prostolinijny, bez większych przeglądów profilu wolumenowego czy też rynku opcyjnego czy wolumenowego. Niemniej jednak pokazuje najważniejsze strefy z sekwencyjnego punktu widzenia, na które moim zdaniem warto będzie zwrócić uwagę podczas kolejnych dni. Nadal kluczowa pozostaje strefa ok. zakresu 16 tys. punktów. Mniej lub bardziej dokładnie oznaczyłem 15.965 punktów ale wiadomym jest, że patrząc z perspektywy H4 nie będziemy brać pod uwagi precyzji aptekarskiej wyliczanej do 10 pkt.
Co dalej
Sytuacja jest relatywnie prosta i trzeba ją podzielić według mnie na dwa TF’y (zakresy czasowe). Jedną z nich – przedstawionych powyżej jest podejście typu swing H1-H4, gdzie interesować nas będzie konserwatywne podejście i dłuższy zasięg pozycji. Wśród niego widać, że przełamanie zakresu w/w już, czyli 16 tys. wygeneruje sygnał typu sell z zakresem docelowym na poziomie mniej więcej wyliczonym na podstawie przedostatniego impulsu wzrostowego przyczyniającego się do zbudowania obecnego ruchu (poziom 15.470 pkt). Wiadomym jest, że przy tym dobrze poczekać na odpowiednie potwierdzenie typu re-test wyłamanej strefy lub chociaż korekta wraz z późniejszym pojawieniem się cash-out system (lub samego, typowego dla takiego ruchu „wyładowania strefy”). Nie zmienia to jednak faktu, że po długim trendzie (w tym konkretnym przypadku wzrostowym) pojawiająca się kontra lub być na tyle silna, że na próżno jest szukać w pierwszych dwóch – trzech impulsach korekty. Jest to zasada momentum, która obowiązuje i jest widoczna zarówno na mniejszych jak i na większych TF’ach. Warto o tym pamiętać, jeśli ktoś będzie szukać wejścia licząc na „perfekcyjny re-test strefy/stref”.
Drugim podejściem jest podejście typu intraday. W nim sytuacja różni się o tyle, że sygnalne pojawiają się już w momencie przełamania ostatniego dołka występującego (16.170). Jest to spojrzenie nieco bardziej krótkoterminowe, niż powyższe składowe H4-D1. Tam można na już przy utrzymującym się, wyłamanym dołku bazować i szukać wejścia na cofnięcie do wsparcia 16 tys. / 15.965 pkt opisywane jako wsparcie dla Swing ruchu dla H4/D1. Naturalnie negacją tego ruchu będzie moment powrotu powyżej zakresu 16.175 pkt i utrzymaniu tego ruchu w kolejnych godzinach po wyłamaniu zakresu.
Konkluzja wobec powyższego wydaje się zatem prosta dla obu scenariuszy. Warto obserwować jak będzie zachowywać się sama poniedziałkowa i wtorkowa sesja. Brak negacji = możliwość zainicjowania fajnych ruchów. Szablon dla wykresu H4, przedstawionego powyżej można pobrać tutaj. Jest to szablon dla platformy MT4 i ostrzegam, że poziomy między brokerami mogą się różnić dlatego też prośba o własnoręczne dopasowanie poziomów w razie przesunięcia.
Podsumowanie dla sesji
Szansa na główny ruch do południa: Do obserwacji, poniżej 16.175 pkt w dół do lokalnych wsparć.
Cel dla sesji: Według powyższego 15.965 pkt.
Potwierdzenie stojące za tezą: Wszystko w tekście – osobno dla Swing oraz dla short-term.
Dzisiejsze poziomy PK*: 22.11
R3 = 16.325
R2 = 16.211
R1 = 16.090
PK = 15.975
S1 = 15.860
S2 = 15.735
S3 = 15.612
*Punkt kierunkowy – subiektywnie wyznaczany poziom newralgiczny dla indeksu. Choć strukturą przypominać może pivoty, w praktyce to nic innego jak ręcznie oznaczone strefy handlu intraday. Więcej na temat punktów kierunkowych można dowiedzieć się z cyklicznego spotkania webinarowego – „Wyznaczanie punktów kierunkowych w praktyce„.