(PAP) Wtorkowa sesja na Wall Street przyniosła solidne wzrosty indeksów w ślad za rosnącymi cenami ropy naftowej na świecie. Zachętą do zakupów stały się informacje, że bank centralny Chin zwiększa program stymulujący tamtejszą gospodarkę.
Na zamknięciu Dow 30wzrósł o 0,59 proc., do 17.131,97 pkt.
S&P 500 zyskał 0,75 proc. i wyniósł 1.998,98 pkt.
NASDAQ Composite wzrósł o 0,75 proc. i wyniósł 4.552,76 pkt.
Dobre nastroje na giełdzie to efekt informacji płynących z Chin. Tamtejszy bank centralny przelał na rynek 500 mld juanów dodatkowych kapitałów w celu wzmocnienia kapitałów pięciu największych chińskich banków.
To reakcja na słowa premiera Chin Li Keqianga, który chce zwiększyć wartość programów stymulujących chińską gospodarkę.
Departament Pracy USA poinformował, że ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w sierpniu nie zmieniły się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Po odliczeniu cen żywności i energii, indeks PPI wzrósł o 0,1 proc. mdm.
Analitycy z Wall Street spodziewali się, że PPI w ujęciu mdm będzie stabilny, a po odliczeniu cen żywności i energii oczekiwali wzrostu o 0,1 proc. mdm.
Rok do roku wskaźnik PPI wzrósł w sierpniu o 1,8 proc., a po odliczeniu cen żywności i energii wzrósł o 1,8 proc. Tu analitycy spodziewali się wzrostu o 1,8 proc. w obu kategoriach.
Jednak bez wątpienia w centrum uwagi znajduje się rozpoczęte we wtorek wrześniowe posiedzenie Fed.
"Dla każdego najważniejsze jest posiedzenie Fed. Komunikat Fed zapewne będzie nieco bardziej jastrzębi" - ocenił Guillaume Duchesne, strateg w BGL BNP Paribas w Luksemburgu.
Jednak dolar zniżkował we wtorek na fali spekulacji, że Fed może jednak nie będzie się spieszyć z zasygnalizowaniem konieczności podwyżek stóp procentowych.
Ze spółek rosły akcje Humany po zapowiedzi, że spółka przeprowadzi skup akcji własnych o wartości do 2 mld dolarów.
Wynn Resorts zniżkował po negatywnych prognozach Morgan Stanley dotyczącymi rynku hazardowego w Makau.