(PAP) Ropa w USA jest wyceniana niżej wobec czwartkowego zamknięcia, ale cały tydzień surowiec zalicza na razie na plus, ze wzrostem notowań o 1,3 proc. - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 56,65 USD, po zniżce ceny o 0,89 proc.
Ropa Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 61,87 USD za baryłkę, niżej o 0,67 proc.
Inwestorzy śledzą doniesienia dotyczące rozwiązywania sporu handlowego pomiędzy USA a Chinami, bo to determinuje, jak będzie wyglądać globalny popyt m.in. na ropę naftową.
Na razie USA i Chiny zgadzają się co do tego, aby stopniowo znosić nałożone wzajemnie cła.
W czwartek rzecznik resortu handlu Chin Gao Feng poinformował, że Chiny i USA uzgodniły w ciągu ostatnich dwóch tygodni, że karne i odwetowe cła nakładane na wzajemny eksport w ramach wojny handlowej będą stopniowo wycofywane. Dodał, że aby dojść do "pierwszej fazy" porozumienia handlowego, obie strony będą musiały jednocześnie wycofać niektóre podwyżki ceł.
"Teraz ogłoszenie przez Waszyngton i Pekin zawarcia I etapu umowy handlowej mogłoby znacznie podwyższyć ceny ropy" - uważa Michael McCarthy, główny strateg rynku w CMC Markets.
McCarthy prognozuje, że cena ropy WTI może wzrosnąć nawet do 65 dolarów za baryłkę.
"Ale jak już to widzieliśmy wiele razy nastroje w rozmowach handlowych mogą się gwałtownie zmienić, a to oznacza, że rynki paliw są podatne na dalsze spadki ropy w najbliższym czasie" - wskazuje.
Ropa w USA na NYMEX zdrożała podczas poprzedniej sesji o 80 centów. Od początku tygodnia surowiec zyskał na razie łącznie 1,3 proc. (PAP Biznes)