(PAP) Miedź na LME w dostawach 3-miesięcznych zwyżkuje o 0,2 proc. do ok. 5.884,00 USD za tonę. Wzrost zapasów miedzi na świecie w lipcu może mieć charakter spekulacyjny, a w dalszej części roku na rynku wystąpi deficyt tego metalu - uważają przedstawiciele branży.
W czerwcu światowe zapasy miedzi były najniższe od 4 miesięcy, lecz w lipcu wzrosły już o 15 proc., co wzbudziło spekulacje o słabnącym popycie na ten metal. Magazynowanie miedzi może mieć jednak charakter spekulacyjny - uważa Oscar Landerrechte, prezes państwowego chilijskiego koncernu Codelco.
"Notowania miedzi po części są cykliczne, jednak ich zmienność wzrosła, co ma związek z faktem, iż ponad połowa transakcji na rynku ma charakter spekulacyjny" - powiedział w wywiadzie dla Bloomberga.
Dodał, że nie dotarły do niego żadne sygnały z Chin, które mogłyby tłumaczyć wzrost stanów magazynowych.
Landerrechte uważa, że w 2017 r. na rynku wystąpi niewielki niedobór miedzi, który będzie się rosnąć do 2019 r., co może doprowadzić do wzrostu ceny funta surowca do 3 USD z 2,688 USD obecnie (ceny na Nymex).
Popyt na miedź wspierać ma - jego zdaniem - rewolucja w obszarze samochodów elektrycznych, urbanizacja na rynkach wschodzących (Indie, Indonezja) oraz realizacja programów infrastrukturalnych w gospodarkach rozwiniętych.
Rośnie tymczasem produkcja w największej kopalni miedzi na świecie, chilijskiej Escondida, gdzie niedawno zakończył się 44-dniowy strajk. Wydobycie wzrosło w maju do najwyższego w tym roku poziomu 80,8 tys. ton wobec 95,5 tys. ton rok wcześniej i 64 tys. ton w kwietniu.
Od poniedziałku strajkują za to pracownicy kopalni Zaldivar w Chile. Właściciel kopalni - Antofagasta (LON:ANTO), ma do piątku czas na złożenie wniosku o 5-dniowe negocjacje, w których mediatorem byłoby państwo. (PAP Biznes)