Warszawa, 17.08.2022 (ISBnews) - Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym będzie publikacja wstępnych danych nt. dynamiki polskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) za II kwartał 2022 roku. W oczekiwaniu na te dane złoty lekko osłabia się do koszyka głównych walut.
O godzinie 09:25 za euro trzeba było zapłacić 4,6880 zł, czyli o 1,2 gr więcej niż we wtorek na koniec dnia. Dolar drożał o 1,8 gr do 4,6165 zł, szwajcarski frank o 0,9 gr do 4,85 zł, a kurs brytyjskiego funta rósł o 2 gr do 5,5815 zł. W tym ostatnim przypadku impulsem do zakupu stały się opublikowane rano dane o najwyższej od 1982 roku inflacji w Wielkiej Brytanii, która w lipcu wzrosła do 10,1 proc. z 9,4 proc. miesiąc wcześniej, jednocześnie znacząco przekraczając rynkowe oczekiwania na poziomie 9,8 proc.
Wzrostu zmienności na złotym należy oczekiwać po godzinie 10:00, gdy Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje szacunkowe dane nt. dynamiki PKB Polski. Ekonomiści prognozują, że w II kwartale PKB skurczył się o 0,8 proc. w relacji kwartał do kwartału, po tym jak w I kwartale gospodarka rosła w zawrotnym tempie 2,5 proc. W relacji rocznej wzrost gospodarczy ma natomiast wyhamować wg rynkowych prognoz do 6,3 proc. z 8,5 proc. w pierwszych trzech miesiącach roku.
Opisane prognozy należy uznać za ostrożne, spodziewając się lepszych danych. Wskazują na to również tendencje obserwowane w większości gospodarek europejskich, gdzie w II kwartale wzrost gospodarczy okazał się lepszy od oczekiwań. Doskonałym tego przykładem są opublikowane dziś rano dane z Rumunii (5,3 proc. vs. prognoza: 3,5 proc. R/R) i Węgier (6,5 proc. vs. prognoza: 6,1 proc. R/R). Dlatego można postawić roboczą tezę, że publikowane dziś o godzinie 10:00 dane mają szanse złotego lekko umocnić.
Losy całego dnia na polskim rynku walutowym rozstrzygną się jednak dopiero późnym wieczorem. O godzinie 20:00 zostanie opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia Fed, co jest wydarzeniem dnia na globalnym rynku walutowym. Publikacja ta może wzmocnić oczekiwania na podwyżki kosztu pieniądza w USA, stanowiąc jednocześnie bodziec do umocnienia dolara, co w konsekwencji przełoży się na osłabienie złotego. I to jest póki co scenariusz bazowy na środę.
Sytuacja na wykresach EUR/PLN i USD/PLN, po tym jak w ubiegłym tygodniu pary te wyhamowały spadki, a w świąteczny poniedziałek wykonały zdecydowany zwrot w górę, również wskazuje na możliwość osłabienia złotego w najbliższych dniach. Nie można wykluczać, że jeszcze w tym tygodniu dolar wróci w okolicę 4,70 zł, a euro podrożeje do 4,73-4,75 zł.
Marcin Kiepas
analityk Tickmill
(ISBnews)