Warszawa, 05.12.2024 (ISBnews/ ISBtech) - Bitcoin w perspektywie krótkoterminowej może być "przegrzany" i odnotować korektę na fali realizacji zysków. Jednocześnie pojawiają się kolejne czynniki sprzyjające krypto, które w dłuższym terminie mogą przesądzić o kontynuacji hossy. Do fanów bitcoina dołączył szef Fed, porównując go do cyfrowego złota. Jeśli USA pod prezydenturą Donalda Trumpa zdecydują, że zaczną tworzyć strategiczną rezerwę bitcoina i dołączą do tego amerykańskie firmy, ewentualna euforia może wynieść cenę tej kryptowaluty do np. 200 tys. USD, ocenił w rozmowie z ISBtech analityk XTB (WA:XTB) Eryk Szmyd.
"Przekroczenie 100 tys. USD przez Bitcoina nie jest dużym zaskoczeniem. Natomiast patrząc na aktualne dane on-chain Glassnode, mamy do czynienia już ze sporym przegrzaniem, gdyż średni zysk krótkoterminowego inwestora rzędu 35-40% - jak obecnie - prowadził zwykle do realizacji zysków. Spodziewałbym się więc, że taka 20-30% korekta na bitcoinie jest wręcz potrzebna i prawdopodobna z obecnych poziomów. Z kolei jeśli napływy do ETF jeszcze bardziej zwiększą po medialnej wrzawie o przekroczeniu symbolicznego poziomu to wtedy możemy najpierw widzieć jeszcze wzrost do np. 120 tys. USD. Jeśli te napływy będą mniej więcej na dotychczasowych poziomach, albo nawet zobaczymy odpływy związane z chęcią realizacji zysków, to możemy mieć materiał do korekty" - powiedział ISBtech Szmyd.
Zaznaczył, że kurs bitcoina porusza się zwykle w fazach od euforii do paniki i najbliższym czasie "może bujać" jego kursem.
"Ledwo latem bitcoin spadł ok. 30% od szczytów z wiosny i też panowała narracja, że może jednak nie będzie dalszej hossy, może wybory [w USA] wygra Kamala Harris i nie wiadomo, co dalej będzie z regulacjami rynku krypto. W tej chwili mamy znowu hossę. Warto podkreślić, że rynek krypto lubi pozytywne fakty konsumować, zanim one jeszcze się wydarzą, czyli w tej chwili już jest dużo bardzo pozytywnych informacji odzwierciedlonych w cenie bitcoina. Narracja wokół kryptowalut przebija do mediów głównego nurtu. Już praktycznie każdy prawdopodobnie usłyszał w ciągu ostatnich tygodni o bitcoinie i o tym, że wzrósł po tym, jak Trump wygrał wybory. Pytanie po prostu, na ile nowy popyt może być duży i amortyzować presję na realizację znaczących zysków ze strony dotychczasowych posiadaczy krypto" - wskazał analityk.
Dodał, że pojawiają się jednak sygnały sprzyjające kontynuacji hossy bitcoina w dłuższym terminie, których nie należy lekceważyć.
"Klimat regulacyjny w USA uległ zdecydowanej poprawie. Plany ogłoszone przez Trumpa sugerują, że nowa administracja w Białym Domu będzie pozytywnie patrzeć na kryptowaluty. Do niedawna też to było dla rynku praktycznie nierealne, bo władze SEC były bardzo krytyczne wobec rynku kryptowalut. Mimo to pojawiły się ETF na bitcoin, ethereum, a nowa władza otwiera perspektywę, że te kolejne wnioski na ETF na inne kryptowaluty mogą zostać uruchomione. Mamy w ogóle szereg pozytywnych informacji dla rynku krypto, czyli hossę na rynku akcji. Mamy też perspektywę luzowania polityki monetarnej w Chinach. Także mamy obniżki stóp EBC, Fed. To wszystko sprawia, że inwestorzy szukają jakichś alternatyw dla bezpiecznych inwestycji nie tylko to są akcje, a również krypto i to właśnie teraz obserwujemy" - wymienił Szmyd.
Podkreślił, że dodatkowo prezes Fed Jerome Powell porównał bitcoina do cyfrowego złota.
"Także i tu rynek krypto sobie szuka narracji, na której można byłoby się oprzeć, oczekując tej dalszej hossy. Możliwe, że wczorajszy komentarz Powella, który wskazał, że Bitcoin jest cyfrową alternatywą dla złota, a nie dla USD to może być dla niektórych sygnałem, że administracja Trumpa będzie patrzeć przychylnym okiem na perspektywę stworzenia tzw. strategicznej rezerwy bitcoina. Warto też pamiętać, że coraz mniej nowych bitcoinów wchodzi na rynek, a popyt rośnie. W efekcie mamy warunki, które sprzyjają szokowi podażowemu, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę aktywność ETF. Wszystko to jeszcze wzmacniają rynki instrumentów pochodnych, które grają na kontynuację trendu. W efekcie tego wszystkiego możemy widzieć Bitcoin nawet i po 200 tys. USD w przyszłym roku. Nie byłoby to wcale jakimś abstrakcyjnym poziomem, jeśli rzeczywiście wszystkie aspekty, o których mówimy się spełnią" - stwierdził analityk.
Sebastian Gawłowski
(ISBnews/ ISBtech)