(PAP) Kontrakty na indeksy giełd w zachodniej Europie mocniej spadają. W Chinach znów dane makro straszą - wskazują maklerzy.
Kontrakty na Euro Stoxx 50 spadają o 1,287 proc., FTSE 100 tracą 0,551 proc., CAC 40 futures w dół o 1,063 proc., a na DAX - spadają o 1,324 proc.
W poniedziałek podano w Chinach, że zyski przedsiębiorstw spadły w sierpniu aż o 8,8 proc., po spadku w lipcu o 2,9 proc.
To najmocniejszy spadek tego wskaźnika od kiedy chiński rząd rozpoczął jego publikowanie w październiku 2011 r.
Zyski w kopalniach węgla spadły w sierpniu aż o 64,9 proc., a w sektorze naftowym i gazowym spadły o 67,3 proc. - wynika z danych chińskich statystyków.
"Dane o zyskach w przemyśle były mocno poniżej rynkowego konsensusu i to będzie wywierać presję na rynki" - mówi Gerry Alfonso, trader w Shenwan Hongyuan Group Co.
"Widać wyraźnie, że chińska gospodarka nie powróciła jeszcze na ścieżkę wzrostu" - ocenia Norico Gaman, ekonomista PT BNI Securities w Dżakarcie.
Inwestorzy w dalszym ciągu ważą też szanse podwyżek stóp procentowych w USA.
W czwartek szefowa Fed Janet Yellen dała wyraźnie do zrozumienia, że jest gotowa do działania.
Yellen oświadczyła, że Rezerwa Federalna najprawdopodobniej zacznie podnosić stopy procentowe jeszcze przed końcem roku. Taką decyzję uzależnia jednak od danych makroekonomicznych.
Na Uniwersytecie Massachusetts Yellen powiedziała, że podwyżka stóp w tym roku wydaje się być odpowiednią decyzją.
Tymczasem w poniedziałek o 14.30 inwestorzy poznają dane makro z USA. Będą to dochody i wydatki Amerykanów w sierpniu.
O tej samej porze komentarze dla "Wall Street Journal" na temat polityki monetarnej Fed i oczekiwań inflacyjnych wygłosi William Dudley, prezes Banku Rezerw Federalnych Nowego Jorku.
Tymczasem w Hiszpanii partie proniepodległościowe zdobyły absolutną większość w wyborach do parlamentu Katalonii. Według oficjalnych wyników Ruch Razem dla Tak zdobył 62 mandatów w 135-osobowym parlamencie, jego lewicowy sojusznik Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) - 10.
Wspólnie ugrupowania te zdobyły w niedzielnych wyborach 47,33 proc. głosów. Do głosowania uprawnionych było ponad 5 mln z 7,5 mln mieszkańców Katalonii.
Niedzielne głosowanie uważane jest za plebiscyt w sprawie odłączenia się regionu od Hiszpanii.