(PAP) Ropa w USA nieznacznie tanieje. Nadzieje na postępy w rozwiązaniu konfliktu handlowego USA-Chiny nie są w stanie przeważyć najdłuższej od roku serii wzrostu zapasów surowca w USA.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 53,2 USD, po zniżce ceny o 0,2 proc.
Ropa Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 58,8 USD za baryłkę, po spadku notowań o 0,25 proc.
Analitycy szacują, że zapasy ropy w USA wzrosną w tym tygodniu po raz szósty z rzędu, co byłoby najdłuższą serią od roku. Niedawno stany magazynowe w USA przekroczyły 5-letnią średnią.
Obawy o ilość surowca na rynku tłumią optymistyczne sygnały na froncie wojny handlowej USA-Chiny. Celem negocjacji Pekinu i Waszyngtonu jest zakończenie sporu oraz zniesienie karnych i odwetowych ceł.
Prezydent USA Donald Trump poinformował w poniedziałek, że rozmowy handlowe przebiegają pomyślnie i oczekuje, że w listopadzie oba kraje podpiszą w tej sprawie umowę. W piątek wysocy rangą przedstawiciele USA - główny negocjator handlowy USA R. Lighthizer i sekretarz skarbu S. Mnuchin - będą rozmawiać ze stroną chińską.
Ropa w USA na NYMEX straciła w poniedziałek 0,9 proc., w całym ub. tygodniu staniała o 1,7 proc., a wobec tegorocznego maksimum notowanego w kwietniu zniżkuje teraz o ok. 19,5 proc. (PAP Biznes)