Indeks S&P 500 odnotował spadek w ostatnich dniach, tracąc około 3% od czasu, gdy Rezerwa Federalna zasygnalizowała, że stopy procentowe prawdopodobnie pozostaną na podwyższonym poziomie dłużej niż początkowo przewidywano. Indeks benchmarkowy oscyluje obecnie tuż powyżej docelowego poziomu 4 200 zakładanego przez JPMorgan (NYSE:JPM) na koniec roku, a główny strateg rynkowy firmy, Marko Kolanovic, wyraża sceptycyzm, co do potencjalnego ożywienia.
Kolanovic wyszczególnił swoje obawy w środowej nocie do klientów, podkreślając szereg wyzwań, które pogorszyły nastroje inwestorów podczas ostatnich sesji giełdowych. Zwrócił uwagę, że ceny ropy osiągnęły swoje maksima z 2023 r., prognozy stóp procentowych Rezerwy Federalnej wskazują na przedłużające się wysokie stopy procentowe, gospodarka Chin nie odbiła się od pandemii zgodnie z oczekiwaniami, a pozornie silny amerykański konsument może stanąć w obliczu niedoboru gotówki.
Według Kolanovica zbieg tych czynników stworzył środowisko przypominające 2008 rok. Chociaż wyjaśnił, że obecna sytuacja nie jest tożsama z tą z lat 2007-2008, zauważył jednak wystarczająco dużo podobieństw, aby zachować ostrożność. Obejmują one różne ekspozycje segmentów gospodarki na podwyżki stóp procentowych, różne poziomy dźwigni finansowej w różnych segmentach rynku, skalę podwyżek stóp procentowych oraz kwestie geopolityczne i energetyczne.
JPMorgan utrzymuje, że "podstawowym ryzykiem" dla rynków i gospodarki pozostaje szok stóp procentowych. Opóźnione skutki polityki pieniężnej dopiero się ujawnią i będą oddziaływać dłużej ze względu na wyjątkową pozycję gospodarki przed pierwszą podwyżką stóp procentowych przez Fed. W gospodarkę wstrzyknięto rekordową ilość bodźców stymulacyjnych, zapewniając konsumentom wystarczającą ilość gotówki. Koszty pożyczek były również historycznie niskie na początku pandemii, umożliwiając właścicielom domów refinansowanie i uniknięcie wysokich kredytów hipotecznych. Korporacje również korzystały z niskooprocentowanych pożyczek.
Kolanovic ostrzega jednak, że pożyczki te w końcu wygasną, a stopy procentowe nie będą tak korzystne, gdy firmy będą je renegocjować. Podkreślił również, że istnieją wyraźne różnice w porównaniu z 2008 r., kiedy to znacznie wyższy odsetek kredytów hipotecznych musiał zostać refinansowany, a dźwignia finansowa w sektorze subprime była znacznie wyższa. Pomimo tych różnic, Kolanovic zauważył, że wpływ na konsumentów jest negatywny, a trend ten prawdopodobnie nie ulegnie odwróceniu, chyba, że stopy procentowe zostaną obniżone.
Badania JPMorgan pokazują, że zaległości w spłacie kredytów konsumenckich osiągnęły najwyższy poziom od czasu Wielkiego Kryzysu Finansowego. Pierwsze oznaki wpływu zacieśniania polityki pieniężnej na gospodarkę pojawiły się wraz z regionalnym kryzysem bankowym. Według Kolanovica, gwałtowny wzrost akcji napędzany optymistycznymi perspektywami związanymi ze sztuczną inteligencją na początku tego roku nie zostanie powtórzony. Twierdzi on, że choć pewien efekt bogactwa wynikający z wysokich wycen giełdowych może przedostać się do gospodarki za pośrednictwem szerokich nastrojów konsumenckich, może on równie szybko zniknąć.
Powyższy artykuł został wygenerowany przy wsparciu AI i zrecenzowany przez redaktora. Więcej informacji znajdziesz w naszym Regulaminie.
------------------------
Tu znajdziesz: notowania indeksów giełdowych na GPW i indeksów giełd na całym świecie.
Najpopularniejsze akcje w Polsce i w Stanach Zjednoczonych