S&P 500 i inne główne amerykańskie indeksy przebiły się silnie pod koniec ubiegłego tygodnia w odpowiedzi na nieudane próby niedźwiedzi przełamania poniżej kluczowego wsparcia w bliskim terminie. Strefa ta w okolicach 3.930-3.940 wyznaczona jest przez linie 100 i 200 oraz dzienne średnie ruchome, które ułatwiły silne odbicie, gdy były testowane w czwartek.
Dokładniej, S&P 500 zyskał 0,76% i 1,62% odpowiednio w czwartek i piątek, aby zamknąć tydzień z zyskiem 1,9%.
Morgan Stanley uważa, że ten rajd może się przedłużyć w najbliższym czasie, zwłaszcza jeśli dolar i rentowności będą nadal spadać.
"Możemy zobaczyć dalsze wzrosty, jeśli dolar amerykański i stopy procentowe będą kontynuowały spadek od piątku, z następnym oporem dla S&P 500 na poziomie 4150 w takich warunkach" - napisali w nocie do klienta.
"Rynek niedźwiedzia nie skończył się" - ostrzegli po raz kolejny inwestorzy strategowie. Pozostają niedźwiedziami na amerykańskich akcjach, gdyż szacunki zysków pozostają "zdecydowanie za wysokie".
"Luka pomiędzy raportowanymi zyskami a przepływami pieniężnymi jest najszersza od 25 lat, napędzana przez nadmiar zapasów i skapitalizowane koszty, które jeszcze nie trafiły do P&L. To bardzo ładnie łączy się z naszą tezą o negatywnej dźwigni operacyjnej, gdzie marże prawdopodobnie rozczarują obecne prognozy konsensusu o dużą wartość."
SK