Warszawa, 16.07.2019 (ISBnews) - We wtorek rano złoty pozostaje stabilny w relacji do euro i dolara, po tym jak w poniedziałek umocnił się do obu tych walut, reagując na najwyższą od prawie 7 lat inflację w Polsce. Ciekawiej na rynku walutowym powinno być dziś w drugiej połowie dnia, gdy zostanie opublikowana seria ważnych danych makroekonomicznych z USA oraz będą mieć miejsce wystąpienia przedstawicie amerykańskiej Rezerwy Federalnej z Jerome Powellem na czele.
O godzinie 09:35 za euro trzeba było zapłacić 4,2593 zł, a dolar kosztował 3,7856 zł, po tym jak w poniedziałek waluty te potaniały odpowiednio o 1 gr i 0,6 gr.
W kolejnych godzinach notowania EUR/PLN i USD/PLN powinny pozostać stabilne, w oczekiwaniu na popołudniowe impulsy z USA. O godzinie 14:30 zostaną opublikowane m.in. czerwcowe dane o sprzedaży detalicznej (prognoza: 0,1 proc. M/M), a o godzinie 15:15 dane o produkcji przemysłowej (prognoza: 0,1 proc. M/M). Razem z dzisiejszymi wystąpieniami przedstawiciel Fed, w tym samego Jarome Powella (godz. 19:00), raporty te będą stanowić proste odniesienie kształtu polityki monetarnej w USA, stanowiąc znaczące źródło potencjalnych impulsów dla rynków finansowych. Im większe będzie wiara w obniżki stóp procentowych przez Fed, tym mocniejszy będzie złoty. I odwrotnie.
Z punktu widzenia złotego dużego wpływu na notowania nie powinny mieć natomiast dane o inflacji bazowej w Polsce. Narodowy Bank Polski opublikuje je o godzinie 14:00. Wczorajsze dane o inflacji CPI pozwalają szacować, że w czerwcu inflacja bazowa podskoczyła do 1,9 proc. w relacji rocznej z 1,7 proc. w maju. Taki wynik jest już w cenach.
Rano złoty kontynuował natomiast wczorajsze umocnienie do brytyjskiego funta, co przekładało się na spadek notowań GBP/PLN do 4,7263 zł. Ruch ten może być próbą dyskontowania ewentualnych rozczarowujących danych z brytyjskiego rynku pracy, które zostaną opublikowane już o godzinie 10:30.
Marcin Kiepas
analityk Tickmill
(ISBnews)