(PAP) GDDKiA nie godzi się na realizację żądań o dopłaty do kontraktów - poinformował Dyrekcja w komunikacie.
"GDDKiA nie godzi się na realizację bezpodstawnych żądań o dopłaty do kontraktów na rzecz wykonawców. Strona publiczna nie będzie ponosić kosztów np. za źle oszacowane ryzyko, błędnie skalkulowane ceny materiałów czy potrzeb sprzętowych i kadrowych niezbędnych do terminowej realizacji kontraktu" - napisano we wtorkowym komunikacie.
GDDKiA podała, że roszczenia firmy Impresa Pizzarotti sięgają 766 mln zł, a spółki Salini Impregilio opiewają na 449 mln zł.
"Astaldi nie wystąpiło z roszczeniami waloryzacyjnymi, Toto Costruzioni Generli wystąpiło z roszczeniem przejściowym, ale nie określiło jednak wartości" - dodano w komunikacie.
Roszczenia te zostały złożone poza kontraktem - poinformowała GDDKiA.
Dyrekcja poinformowała, że łączna kwota kontraktów przypadająca na Astaldi, Impresa Pizzarotti, Salini Impregilio, Toto Costruzioni Generli to ponad 9,2 mld zł, z której ponad połowa została już zapłacona.
"To łącznie 15 kontraktów na łączna liczbę 219 km nowych dróg szybkiego ruchu. W tej kwocie znajduję się także ok. 240 mln zł wypłaconych roszczeń podwykonawcom, usługodawcom i dostawcom materiałów. Kolejne ok. 65 mln zł znajduje się w rozpatrzeniu przez GDDKiA. Przy rozliczeniach na tych kontraktach GDDKiA szczegółowo analizuje zasadność wypłat. Zatwierdzone kwoty GDDKiA wypłaca bezzwłocznie, tj. zazwyczaj w okresie dość krótkim jak na branże budowlaną, bo nie dłuższym niż miesięczny" - napisano w komunikacie.
"Należy pamiętać, że umowę na realizację kontraktu drogowego wykonawcy podpisują świadomie i dobrowolnie. Co więcej, na etapie przetargów firmy często zabiegają o zlecenia, m.in. deklarując w ramach wyjaśnień rażąco niskiej ceny swoje tzw. „know-how” czy też zaangażowanie sił własnych. Okazuje się jednak, że już po podpisaniu umowy nie wszystkie firmy wywiązują się ze swoich zobowiązań. Podpisywane umowy bardzo dokładnie określają zasady współpracy z Zamawiającym i odpowiedzialność każdej ze stron" - dodano.
Dyrekcja przypomina, że zapisy są jednakowe dla wszystkich wykonawców, podobnie jak konsekwencje niewywiązania się z podjętych zobowiązań.
(PAP Biznes)