Warszawa, 15.05.2024 (ISBnews) - Zmiana pokoleniowa w polskich firmach rodzinnych zbliża się coraz większymi krokami, tymczasem 4 na 5 nestorów chciałoby, aby ich sukcesorzy zarządzali w przyszłości firmą rodzinną, podczas gdy ok. 85% potencjalnych sukcesorów nie chce w przyszłości prowadzić biznesu rodzinnego, wynika z raportu Banku Pekao (WA:PEO).
"O tym, że nieuchronna zmiana pokoleniowa w polskich firmach zbliża się coraz większymi krokami, świadczy zaś fakt starzejącej się struktury wiekowej osób prowadzących działalność gospodarczą i zatrudniających pracowników. Od kilku lat obserwowany jest wyraźny wzrost liczby takich przedsiębiorców w wieku powyżej 50 lat. Tylko pomiędzy 2017 a 2023 rokiem zwiększyła się ona o blisko 50 tysięcy, tj. o niemal 15%" - czytamy w publikacji "Od założyciela do następcy: Raport o sukcesji w polskich firmach rodzinnych".
Szczególnie szybko rośnie grupa przedsiębiorców w wieku emerytalnym (65 i więcej lat), którzy na przestrzeni dekady w większości zaprzestaną aktywnej działalności, przekazując prowadzenie swojego biznesu przedstawicielom młodszego pokolenia, profesjonalnym zarządcom czy potencjalnym nabywcom (lub też po prostu go zamykając). W minionym roku w naszym kraju działało około 45 tysięcy takich przedsiębiorców - o ponad 10 tysięcy (tj. o 30%) więcej aniżeli 6 lat wcześniej, wskazano w materiale.
"Udział przedsiębiorców w wieku powyżej 50 lat w łącznej populacji osób prowadzących działalność gospodarczą wyniósł w 2023 roku 38,5% i był o blisko 4 punkty procentowe wyższy niż w 2017 roku. Można założyć, że znaczna część ich biznesów przejdzie na przestrzeni najbliższych kilkunastu lat pełen wyzwań proces zmiany pokoleniowej bądź właścicielskiej. Grupa przedsiębiorców w najstarszym wieku (65+), w przypadku której kwestia sukcesji staje się tematem szczególnie pilnym, stanowiła w ubiegłym roku 6,7% całej populacji (o 1,5 punktu procentowego więcej niż w 2017 r.)" - czytamy dalej.
"Z naszych obserwacji wynika, iż jedną z najważniejszych przeszkód sukcesji w tradycyjnym wydaniu jest rzeczywisty brak woli sukcesorów do przejęcia odpowiedzialności za zarządzanie przedsiębiorstwem. W gronie naszych klientów około 35% nestorów, którzy zaczynają rozważania w temacie przekazania władzy nad przedsiębiorstwem rodzinnym, jeszcze nie przedyskutowało dokładnie ze swoimi potencjalnymi sukcesorami ich planów życiowych. W tych przypadkach, gdzie temat ten jest już dobrze rozeznany, nawet aż około 85% potencjalnych sukcesorów nie wyrażało chęci przejęcia sterów rodzinnego biznesu" - napisano też w raporcie.
Przyczyny takiej postawy sukcesorów są bardzo różne. Wielu z nich preferuje pracę w swoich zawodach, takich jak lekarz, prawnik, artysta czy pracownik korporacji, aniżeli działalność na własny rachunek jako właściciel firmy. Podkreślają oni, że w okresie swojego dzieciństwa ich rodzice poświęcali niemal 100% czasu na rozwój firmy i bardzo rzadko byli obecni w domu, podczas gdy oni sami nie chcieliby funkcjonować w podobny sposób, wskazali autorzy.
"Dostrzegamy, że ten brak chęci bezgranicznego poświęcania się prowadzeniu biznesu, charakterystycznego dla przedsiębiorców wczesnych lat transformacji gospodarczej w Polsce, jest jednym z istotniejszych, jeśli chodzi o odmowę przejęcia zarządzania nim przez potomków" - stwierdzili także.
Innego rodzaju wyzwaniem, z którym aktualnie zderzają się nestorzy, jest brak zainteresowania potencjalnych sukcesorów branżą, w ramach której funkcjonuje obecnie firma rodzinna.
"Sytuacja ta dotyczy tak naprawdę każdego sektora i jest bardzo indywidualną kwestią, która może dotyczyć wszystkich przedsiębiorstw, niezależnie od wielkości. Na podstawie licznych spotkań z klientami widzimy jednak, że bardziej dotknięte mogą być tym małe i średnie firmy działające w mniejszych miejscowościach. W tym przypadku dzieci przedsiębiorców często wyjechały już do większego miasta na studia, a nierzadko również w celu poszukiwania własnej ścieżki kariery, niezależnej od biznesu rodzinnego" - czytamy w raporcie.
Czynnikiem wciąż wiążącym takich potencjalnych sukcesorów z biznesem rodzinnym jest jednak fakt, iż bardzo często (także z uwagi na styl życia) pozostają oni zależni finansowo od swoich rodziców. Uważamy, że dzieje się tak w przygniatającej większości (nawet ponad 90%) przypadków. Forma tego wsparcia jest bardzo różna - zaczynając od zakupu mieszkania w innej części kraju po zakup nieruchomości mieszkalnej czy komercyjnej, z której zysk jest przekazywany dziecku w całości lub w uzgodnionym procencie, wskazano również.
"Z naszych doświadczeń wynika, iż aż około 80% nestorów chciałoby, aby ich sukcesorzy zarządzali w przyszłości rodzinnym biznesem, który oni sami budowali od podstaw. Podejście i wola właścicieli firm odnośnie do tematu sukcesji jest więc odmienna niż młodszego pokolenia, a widoczny rozdźwięk w tym zakresie jest kluczowym wyzwaniem dla ciągłości działania wielu polskich firm prywatnych w przyszłości. Inna rzecz, że nawet same chęci sukcesorów często nie są wystarczające, aby skutecznie i z pożytkiem dla przedsiębiorstwa rodzinnego przejąć w nim stery zarządzania od nestorów. M.in. z tego powodu większość właścicieli firm rodzinnych wciąż zwleka z przekazaniem władzy potomkom, a 60% z nich uważa wręcz, że ich dzieci nie mają jeszcze ku temu wystarczających kompetencji. Dotyczy to także sytuacji, w których młodsze pokolenie jest już operacyjnie zaangażowane w działanie firmy" - podsumowano w publikacji.
(ISBnews)