Investing.com - Rok 2024 powoli przechodzi do historii. Inwestorzy będą go niewątpliwie dobrze wspominać. Amerykańskie - i nie tylko - indeksy biły rekord za rekordem. Jednakże, coraz częściej pojawiają się głosy ostrzegające przed ryzykiem zbliżającym się wraz z nowym 2025 rokiem.
Dotyczy to w szczególności Marka Zandiego, głównego ekonomisty Moody's Analytics. Uważa on, że amerykańskie akcje mogą przejść poważną korektę z powodu wysokich cen aktywów i dwóch poważnych zagrożeń związanych z obietnicami wyborczymi Trumpa. Z tym wszystkim rynek będzie musiał się zmierzyć w przyszłym roku.
Ceny aktywów żyją własnym życiem - powiedział Zandi w poniedziałkowym wywiadzie dla David Lin Report. Wskazał na miary wysokich wycen, czy to akcji, kryptowalut, nieruchomości, czy też złota.
Uważam jednak, że istnieje rosnące ryzyko - zagrożenie - że te wysokie wyceny i ceny przerodzą się w korektę i trwały spadek cen, i martwię się tego rodzaju scenariuszem ryzyka - powiedział.
Z każdym dniem, w którym ceny akcji nadal gwałtownie rosną lub spready kredytów korporacyjnych na rynku obligacji ulegają zawężeniu, tym bardziej martwię się o taką możliwość. Tym większe staje się ryzyko, że doświadczymy korekty, która będzie miała znaczące implikacje makroekonomiczne.
Co ważniejsze, Zandi podkreślił, że ryzyko to zwiększa niepewność związana z polityką Trumpa, w szczególności w odniesieniu do ceł i masowych deportacji nielegalnych pracowników.
Trump zaproponował wysokie cła na amerykański import z Chin, Meksyku, Kanady i krajów BRICS, co może prowadzić do wyższych cen, ponieważ firmy przenoszą koszty ceł na konsumentów.
Nie jestem zwolennikiem ceł na dużą skalę - powiedział Zandi. Jeśli jest to środek marginalny, to w porządku. Ale jeśli są używane w formie broni masowego rażenia, to poważna sprawa, dodał.
Trump obiecał również deportować miliony imigrantów z USA. Chcąc wcielić w życie tę obietnicę należałoby wydalić 12 milionów ludzi mieszkających w USA, według Centrum Studiów Migracyjnych.
Gdyby Stany Zjednoczone deportowały znaczną liczbę imigrantów, ekonomiści spekulują, że mogłyby przez to ucierpieć sektory polegające na takich pracownikach, jak budownictwo i rolnictwo.
Jeśli deportowanych zostanie 50 000 nieudokumentowanych imigrantów, może to nie być problemem. Jeśli będzie to 500 000, będzie to problem - duży problem. Może to wywołać różnego rodzaju wstrząsy - powiedział Zandi.
Mniejsza liczba pracowników w niektórych sektorach może również zmusić pracodawców do podniesienia płac w celu przyciągnięcia talentów, co może również napędzić inflację.
Stany Zjednoczone, podobnie jak Kanada, w dużej mierze polegają na sile roboczej imigrantów. Jeśli poprosisz ludzi o opuszczenie kraju (...), oznacza to, że rynki pracy ponownie się rozgrzeją, wzrost płac przyspieszy, pojawi się presja inflacyjna, a Fed nie będzie w stanie obniżyć stóp procentowych - podsumował.