Warszawa, 07.02.2019 (ISBnews/ Superfund TFI) - Ubiegłotygodniowe wzrosty notowań metali szlachetnych odbiły się szerokim echem na globalnych rynkach finansowych. Jednak wśród surowców w tym roku na uwagę zasługują także metale przemysłowe. Na wykresach cen niektórych z nich w styczniu można było zaobserwować naprawdę spektakularne zwyżki.
Jednym z liderów zwyżek w poprzednim miesiącu był cynk, którego notowania wzrosły w tym czasie o ponad 15%. Jeszcze na początku roku cena cynku na londyńskiej giełdzie LME wynosiła około 2400 USD za tonę, podczas gdy pod koniec poprzedniego miesiąca podskoczyła ona do rejonu 2750-2800 USD za tonę. Stronie popytowej na tym rynku (podobnie jak na rynku miedzi) nie przeszkodziły obawy dotyczące spowolnienia w globalnej gospodarce, w tym w gospodarce Chin. Na rynku cynku problemem jest jednak powracający deficyt tego surowca. Obecnie zapasy cynku monitorowane przez LME znajdują się na poziomie niecałych 112 tys. ton, co oznacza najniższe poziomy od 2008 roku. Niemalże historyczne minima notują zapasy monitorowane przez giełdę w Szanghaju.
W kontekście rynku cynku ważne były działania Chin w poprzednim roku. Państwo Środka importowało w 2018 r. rekordową ilość tego metalu: 715 tysięcy ton. Jednocześnie, wydrenowane zostały zapasy cynku w innych częściach świata. W samych Chinach w poprzednim roku produkcja rafinowanego cynku spadła o 4,6%, co wynikało z presji na huty cynku związanej z działaniami rządu Chin, stawiającymi na dbałość o środowisko naturalne. W tym roku sytuacja może być jednak lepsza, ponieważ wiele hut zakończyło już procesy dostosowawcze ograniczające emitowane przez nie zanieczyszczenia.
Cynk nie jest jedyna gwiazdą na rynkach metali przemysłowych. W styczniu drożała także miedź, czyli najpopularniejszy surowiec w tej grupie. Silne wzrosty zanotował także nikiel, w przypadku którego pojawiły się obawy o ograniczenie produkcji. Na podaż niklu mogą przełożyć się problemy spółki Vale, będącej kluczowym producentem rudy żelaza i niklu, a która znalazła się pod presją po katastrofalnym przerwaniu tamy w kopalni w Brazylii.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI
(ISBnews/ Superfund TFI)