(PAP) Mangata przeznaczy w 2018 r. na inwestycje 75,2 mln zł. Dodatkowo spółka czeka na zgodę rady nadzorczej na budowę nowej odlewni za 100-120 mln zł. Prezes Mangaty Leszek Jurasz poinformował, że rekomendacja zarządu dotycząca dywidendy za '17 będzie zbliżona do ubiegłorocznej, kiedy stopa dywidendy wyniosła 5 proc.
"Zarząd będzie rekomendował wypłatę dywidendy na poziomie zbliżonym do dywidendy z zysku za 2016 rok. Oznacza to, że stopa dywidendy wyniesie około 5 proc." - powiedział prezes Jurasz podczas czwartkowej konferencji z analitykami.
Prezes poinformował, że zarząd Mangaty jest już w pełni przygotowany do dużej inwestycji budowy nowej odlewni.
"Zakończyliśmy wszystkie prace koncepcyjne, opracowaliśmy też wstępny plan finansowania tej inwestycji. Czekamy teraz na zgodę rady nadzorczej" - powiedział prezes Mangaty.
Jurasz szacuje, że łączny koszt inwestycji może sięgnąć 100-120 mln zł.
"Rozważamy kilka scenariuszy sfinansowania inwestycji. Nie zakładamy samodzielnego finansowania. Jeden ze scenariuszy zakłada udział banków, w tym ich zaangażowanie kapitałowe w spółce celowej powołanej do realizacji inwestycji. Inna możliwość zakłada realizację tego projektu wspólnie z inwestorem, który zainteresowany jest inwestycjami odlewniczymi. Nowa odlewnia realizowałaby w części nasze potrzeby, a w drugiej części wykonywałaby pracę na rzecz inwestora branżowego" - powiedział.
Zgodnie z planami zarządu, tegoroczne nakłady inwestycyjne w wysokości 75,2 mln zł mają być prawie w jednej trzeciej przeznaczone na wydatki w segmencie podzespołów dla motoryzacji i kompotentów (51,4 mln zł). Istotnym projektem w tym segmencie jest nowe gniazdo prasy w spółce Kuźnia Polska, a także uruchomienie nowych projektów sprzedażowych. 17 proc. wydatków, czyli 12,9 mln zł, trafi do segmentu armatury i automatyki przemysłowej (odtworzenie parku maszynowego Zetkamy, zakup centr obróbczych na potrzeby realizacji kontraktów z ABB i Belimo, a także modernizacja malarni odlewów).
12 proc. wydatków, czyli 8,9 mln zł, ma być wydane w segmencie elementów złącznych (modernizacja obecnego parku maszynowego oraz zwiększenie zdolności produkcyjnych).
W 2017 roku wydatki inwestycyjne grupy Mangata wyniosły 64 mln zł.
Prezes Mangaty poinformował, że grupa w 2017 roku negatywnie odczuwała efekty rosnących cen surowców oraz zmiany kursów walut, a dodatkowo na wynikach grupy cały czas ciążą wyniki spółki zależnej Techmadex. Wszystkie te czynniki mogą też obciążać grupę w 2018 roku.
Na 2018 rok zarząd zakłada, że nastąpi wzrost funduszu wynagrodzeń o około 5 proc. rdr. W pierwszej części roku ceny surowców wzrosły o 5-10 proc., utrzymuje się również niepewność co do poziomu kursu PLN/EUR, co może powodować presję na rentowność sprzedaży eksportowej mimo stosowania przez spółkę transakcji zabezpieczających.
Zgodnie z prognozą zarządu, w 2018 roku przychody grupy Mangata mają wzrosnąć o 12,5 proc., do 694,4 mln zł. EBITDA zwiększy się o 18,8 proc. i wyniesie 98,3 mln zł, a zysk netto spółka chce poprawić o 25,1 proc., do 51,4 mln zł.
"Przy sporządzaniu prognozy na 2018 rok przyjęliśmy bardzo ostrożne założenia dotyczące wyników Techmadeksu, który według nas będzie miał 3-4 mln zł straty netto. Gdyby nie obciążał nas Techmadex moglibyśmy myśleć o prognozie ponad 700 mln zł przychodów i około 55 mln zł zysku netto" - powiedział prezes Jurasz.
"Nie znamy jeszcze naszych wyników po pierwszym kwartale, ale patrząc na trendy w tym kwartale możemy być spokojni, że całoroczna prognoza jest realna" - dodał.
Jurasz poinformował, że w budżecie na 2018 rok przyjęto założenie wzrostu cen sprzedaży produktów finalnych w grupie zindeksowane o wzrosty cen surowca na poziomie 5-7 proc. w stosunku do 2017 roku. (PAP Biznes)