Warszawa, 26.04.2019 (ISBnews/ BM Reflex) - Wciąż jest wysokie prawdopodobieństwo, że na początku maja ceny paliw na stacjach wzrosną o kolejne kilka groszy na litrze, wynika z komentarza rynkowego analityków Biura Maklerskiego Reflex.
Poniżej komentarz rynkowy BM Reflex:
- Ruchy cen paliw na stacjach, patrząc na zmiany średnich poziomów cen w kraju, były symboliczne.
- Większe wahania odnotowaliśmy w przypadku autogazu, który podrożał średnio o 4 gr/l.
- Na rynku hurtowym z kolei notowaliśmy dalszy wzrost cen paliw, co w przypadku benzyny oznacza wzrost do poziomu najwyższego od IX 2014 roku.
Średnie ceny paliw na stacjach 25 kwietnia ukształtowały się na następujących poziomach dla: benzyny bezołowiowej 95 5,20 zł/l, bezołowiowej 98 5,49 zł/l, oleju napędowego 5,16 zł/l i autogazu 2,25 zł/l.
Notowany w piątek spadek cen ropy z poziomu tegorocznych szczytów powinien przynieść wyhamowanie podwyżek, ale to za mało, żeby wyraźnie poprawiła się sytuacja na stacjach. W porównaniu do końca ubiegłego tygodnia hurtowe ceny benzyn i diesla w krajowych rafineriach wzrosły ponownie o 90 i 60 PLN/1000l. Dlatego utrzymuje się wysokie prawdopodobieństwo, że na początku maja ceny na stacjach wzrosną o kolejne kilka groszy na litrze.
W stosunku do cen przed rokiem za benzynę płacimy już 36 gr/l więcej, za olej napędowy aż 39 gr/l, a za LPG 19 gr/l. To niestety wzrost kosztów tankowania podczas długiego majowego weekendu o ponad 7%.
Najdroższe benzyny notujemy obecnie w województwach mazowieckim i warmińsko-mazurskim. Średnio za benzynę bezołowiową 95 kierowcy muszą płacić tu 5,24 - 5,25 zł/l. Olej napędowy jest najdroższy z kolei w warmińsko-mazurskim, małopolskim i mazowieckim, po 5,20 Zł/l. Z kolei najtaniej benzynę zatankujemy w województwie pomorskim i dolnośląskim, gdzie średni poziom to 5,15 zł/l, a olej napędowy w dolnośląskim i opolskim, gdzie litr kosztuje odpowiednio 5,11 i 5,09 zł/l.
Ceny ropy naftowej Brent kończą ósmy tydzień z rzędu wzrostami. Ropa Brent w mijającym tygodnia podrożała chwilowo do blisko 76 USD/bbl w reakcji na decyzje USA odnośnie nie przedłużania okresu zawieszenia sankcji dla krajów importujących irańską ropę naftową. W piątek rano ropa Brent kosztuje 74 USD/bbl i jest ponad 2 USD/bbl droższa niż przed tygodniem.
Łącznie 8 krajów: Chiny, Indie, Korea Pd., Japonia, Tajwan, Grecja, Włochy i Turcja, jeśli chcą uniknąć amerykańskich sankcji powinny po 2 maja zrezygnować z zakupów ropy irańskiej
USA są przekonane, że Chiny znajdą alternatywę dla ropy irańskiej. Dodatkowo amerykańskie władze poinformowały, że współpracują z Indiami i Koreą Pd. w celu ułatwienie odejścia od zakupów ropy irańskiej.
W reakcji na decyzję USA Iran standardowo grozi zablokowaniem cieśniny Ormuz, którą transportowane jest blisko 19 mln bbl/d ropy naftowej - w większości na rynki azjatyckie. Dodatkowo jest to główna droga transportu LNG z Kataru, będącego czołowym światowym dostawcą tego paliwa. Leząca między Omanem a Iranem cieśnina łączy Zatokę Perską z Zatoką Omańską i Morzem Arabskim. Możliwości alternatywnego transportu ropy naftowej z pominięciem cieśniny Ormuz są bardzo ograniczone. Wymienia się tutaj saudyjski ropociąg Petorline (East-West Pipeline) o zdolnościach przesyłowych 4,8 mln bbl/d oraz należący do Zjednoczonych Emiratów Arabskich Abu Dhabi Crue Oil Pipeline (1,5 mln bbl/d).Zdaniem Arabii Saudyjskiej rynek ropy naftowej póki co jest zbilansowany, a ewentualny wzrost produkcji ropy naftowej jest możliwy ale tylko w zależności od potrzeb klientów. Międzynarodowa Agencja Energii szacuje światowe wolne moce produkcyjne na 3,3 mln bbl/d z czego 2,2 mln bbl/d posiada właśnie Arabia Saudyjska ale dopiero w przyszłości okaże się jak szybko ropa ta mogłaby trafić na rynki. Teoretycznie spadek irańskiego eksportu ropy do zera oznaczałby zmniejszenie podaży ropy naftowej na rynku o około 1,0-1,2 mln bbl/d.
Póki co nie widać większej reakcji rynku ropy naftowej na problemy z transportem rosyjskiej ropy do Europy ropociągiem Drużba (Przyjaźń) - mowa tutaj o około 0,7 mln bbl/d.
Po środowych informacjach o wstrzymaniu importu rosyjskiej ropy północną nitką ropociągu Drużba (Przyjaźń) przez Białoruś i Polskę, w nocy z czwartek na piątek wstrzymany został również transport rosyjskiej ropy naftowej południową nitką ropociągu biegnącą przez Ukrainę. Ropa ta trafia do Słowacji, Węgier i Czech. Dziś w Mińsku na Białorusi odbędzie się spotkanie operatorów ropociągu w tym krajowego PERN-u. Wicepremier Rosji poinformował, że problem zostanie rozwiązany do końca tygodnia i 29 kwietnia Rosja wznowi do Europy transport ropy naftowej spełniającej normy jakościowe. Jak podaje Reuters stężenie chlorków organicznych w rosyjskiej ropie naftowej sięgnęło 150-330 ppm podczas gdy norma mówi o maksymalnej zawartości 10 ppm a zazwyczaj jest to 1-3 ppm. Dodatkowo część zanieczyszczonej ropy naftowej trafiło już na statki w położonym nad Bałtykiem rosyjskim porcie Ust-Ługa. Nie jest to zaskoczenie gdyż do terminalu paliwowego w Ust-Ługa rosyjska ropa trafia ropociągiem BTS-2 biegnącym od Unieczy, gdzie krzyżuje się on z ropociągiem Przyjaźń i stanowi niejako jego rozgałęzienie omijające Białoruś jako kraj tranzytowy.
(ISBnews/ BM Reflex)