Dzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Z racji dzisiejszych świąt, harmonogram publikacji danych w USA był niestandardowy. We wtorek poznaliśmy zapiski z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej, na którym dokonano drugiej obniżki stóp procentowych. Zapiski te mogą wskazywać na to, że w grudniu Fed zdecyduje się na wstrzymanie się z kolejnym obniżeniem stóp procentowych. Taki ruch z pewnością jest uzasadniony przez ostatnie odbicie inflacji. Inflacja PCE, która niestandardowo publikowana była w środę o godzinie 16:00, pokazała odbicie zgodne z oczekiwaniami do 2,3% r/r oraz dla inflacji bazowej na poziomie 2,8% r/r. Niemniej raport ten nie był zaskoczeniem i inflacje miesięczne wzrosły odpowiednio o 0,2% i 0,3%, co jest zgodne z osiągnięciem celu inflacyjnego w terminie prognozy. Niemniej EURUSD wyraźnie wzrósł wczoraj wobec rosnącego prawdopodobieństwa obniżki, które wynosi już 66%.
Za sprawą nieco słabszego dolara obserwowaliśmy wyraźne spadki na parze USDJPY, która pozostaje jednak powyżej 50%. Ponownie wybrzmiewają oczekiwania na podwyżkę stóp przez BoJ w grudniu, na co wskazują rentowności obligacji, ale nie ekonomiści. Również złoty daje się poznać od nieco lepszej strony, na co wpływ mają też ostatnio lepsze dane gospodarcze, które wymazują część obaw dotyczących recesji w przyszłym roku.
Wobec trwającego dzisiaj święta i zamknięcia handlu kasowego na Wall Street i ograniczonej czasowo jutrzejszej sesji, zmienność na większości rynków może być ograniczona. Oczywiście czasami mniejsza płynność jest wykorzystywana do wprowadzenia lekkiego chaosu na rynku, ale w tym momencie trudno znaleźć rynek, który miałby znacząco odbić lub stracić w najbliższych kilkudziesięciu godzinach.
Na godzinę 08:00 polskiego czasu za dolara płacimy 4,0820 zł, za euro 4,3056 zł, za franka 4,6215 zł, za funta 5,1678 zł.