Warszawa, 20.10.2022 (ISBnews) - Od wybuchu wojny w Ukrainie Grupa Kęty (WA:KTY) nie sprowadza aluminium z Rosji i Białorusi, więc ewentualne sankcje na Rosję są dla spółki neutralne, poinformował członek zarządu Piotr Wysocki.
"Mówi się o sankcjach USA na rosyjskie aluminium, czy to na właściciela Olega Dieripaskę i firmę Rusal [rosyjskiego producenta aluminium], czy całą produkcję rosyjską. Dla nas jest to zupełnie neutralne. Jeszcze parę lat temu 50% naszych zakupów pochodziło z Rusalu. W 2021 r. spadło to do kilkunastu procent. […] Po wybuchu wojny wycofaliśmy się z jakiejkolwiek współpracy i zakupów z firmami rosyjskimi" - powiedział Wysocki podczas konferencji prasowej.
Zarząd spółki poinformował, że obserwuje w Europie skokowy wzrost import z Turcji.
"To aluminium, które nie trafiło na rynki europejskie, zostało przekierowane do Turcji po bardzo niskich cenach. To tanie rosyjskie aluminium jest przerabiane na profile w Turcji i następnie importowane do Europy poprzez Turcję. Pracujemy z Polskim Stowarzyszeniem Aluminium, żeby zahamować napływ tego do Europy. W grę wchodzi np. cło na profile aluminiowe z Turcji" - powiedział członek zarządu.
Jednocześnie spółka notuje wysokie wyniki sprzedaży profili twardych jako efekt wojny w Ukrainie.
"Po wybuchu wojny zostały zastopowane dostawy profili twardych z rynku rosyjskiego. Teraz jest boom na te stopy, np. zbrojeniówka ma olbrzymie zapotrzebowanie na to. […] Sprzedajemy tego bardzo dużo, moglibyśmy sprzedawać jeszcze więcej" - dodał Wysocki.
Grupa Kęty jest spółką dominującą dla grupy kapitałowej, prowadzącej działalność w ramach trzech segmentów operacyjnych: Segment Wyrobów Wyciskanych (SWW) Segment Systemów Aluminiowych (SSA) oraz Segment Opakowań Giętkich (SOG). Spółka jest notowana na GPW od 1996 r. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 4,6 mld zł w 2021 r.
(ISBnews)