Investing.com - "O tej porze roku Twoja skrzynka mailowa, podobnie jak moja, może być zasypana falą artykułów z prognozami na nadchodzący rok. Jednak zawsze, kilka tygodni po rozpoczęciu nowego roku, następuje jakieś niespodziewane wydarzenie, które sprawia, że te prognozy stają się nieaktualne. Wiedząc o tym, zamiast wybiegać w przyszłość do przyszłego roku, być może bardziej użyteczne będzie przyjrzenie się czynnikom, które mogą kształtować kolejny cykl gospodarczy.
Tak zaczyna Erik Weisman, zarządzający portfelem i ekonomista w MFS Investment Management, w swojej analizie wzrostu i inflacji w kolejnym cyklu gospodarczym.
Zwiększanie kapitału, zmniejszanie oszczędności
"Chociaż nie jesteśmy pewni, że recesja pojawi się w ciągu najbliższego roku, będziemy opierać nasz pogląd na najbliższy rok do trzech lat na prawdopodobieństwie jej zmaterializowania się. Po spadku koniunktury spodziewam się, że nastąpi przejście, w którym ilość zaangażowanego kapitału fizycznego znacznie przekroczy tę z poprzedniego cyklu. W ostatnim cyklu gospodarczym skupiano się na kapitale niematerialnym. Na myśl przychodzą firmy ze znaczną własnością intelektualną, ale niezbyt dużą ilością aktywów materialnych - wyjaśnia Weisman.
Zdaniem Weismana, w kolejnym cyklu należałoby się spodziewać wydatków w takich obszarach jak zielone technologie, a nie brudna energia. Pieniądze zostaną przeznaczone na zwiększenie odporności łańcuchów dostaw i ułatwienie przejścia na modele zarządzania zapasami po dekadach zarządzania zapasami w systemie just-in-case. Spodziewam się również znacznego wzrostu wydatków na wojsko. Będzie to wymagało znacznie więcej kapitału fizycznego niż było to konieczne w poprzednim cyklu.
Nie dość, że będzie potrzebny większy kapitał, to jeszcze będzie droższy - uważa Weisman. "W tym nowym środowisku musimy zadać sobie pytanie, gdzie będzie stopa oszczędności. W mojej ocenie stopa projekcji oszczędności pozostanie na dodatnim terytorium, ale będzie się rozwijać wolniej niż w poprzednim cyklu (a tym bardziej w ostatnich cyklach gospodarczych) - zaznacza ekonomista.
Rosnąca inflacja i wyższy wzrost gospodarczy
"Moim zdaniem, jeśli potrzeby w zakresie kapitału fizycznego rosną w szybszym tempie, a równolegle tempo wzrostu stopy oszczędności spada - nadal jest dodatnie, ale przesuwa się w dół - to moim zdaniem jest to równoznaczne z wyższą inflacją i wyższymi stopami procentowymi. Uważam jednak, że sam kapitał doprowadzi do niewielkiego wzrostu poziomu realnego wzrostu produktu krajowego brutto (PKB) - mówi Weisman.
Z drugiej strony...
Zdaniem eksperta MFS Investment Management "jednym z wyjątków od tego podejścia jest to, że nagromadziliśmy ogromne zadłużenie w sektorze publicznym. To, w połączeniu z rosnącymi stopami procentowymi, oznacza, że będziemy musieli wydawać więcej pieniędzy, aby spłacić ten dług, co teoretycznie może zepchnąć private equity na dalszy plan. W praktyce jednak nie jestem pewien, czy tak się stanie. Prawdopodobnie musiałyby się wydarzyć inne rzeczy.
"Bardzo istotna część tego będzie zależała od tego, czy system bankowy będzie skłonny pożyczać kapitał. Biorąc pod uwagę stosunkowo korzystną sytuację banków, powinny one być w dobrej pozycji do udzielania kredytów po spodziewanym skurczeniu się, niezależnie od tego, czy wejdziemy w recesję, czy nie. Nawet jeśli rząd będzie musiał wydać więcej pieniędzy na spłatę odsetek, to myślę, że kapitał napłynie do gospodarki - podsumowuje.