(PAP) Nastroje na globalnych rynkach są w środę spokojne. W W.Brytanii miażdżąca porażka premier Theresy May w sprawie jej umowy "rozwodowej" z Unią Europejską - podają maklerzy.
Kontrakty Euro Stoxx 50 zwyżkują o 0,52 proc., a na DAX zyskują 0,44 proc.
Kontrakty w USA zwyżkują po 0,2-0,4 proc.
Kontrakty na FTSE "fluktuują" - teraz akurat rosną o 0,11 proc. Zmiennie zachowuje się też kurs brytyjskiego funta, po tym jak we wtorek Izba Gmin odrzuciła umowę w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, którą wcześniej wynegocjował rząd premier Theresy May.
Przeciwko umowie głosowało 432 posłów, przy poparciu zaledwie 202 deputowanych.
Lider brytyjskiej opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn złożył wniosek o wotum nieufności dla rządu May, a głosowanie w tej kwestii spodziewane jest w środę po 20.00.
Z kolei w Parlamencie Europejskim w środę zaplanowana jest debata na temat Brexitu, która będzie pierwszą okazją dla europosłów na dyskusję po głosowaniu w brytyjskiej Izbie Gmin. Wystąpi przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Brytyjczycy mogą "mieć do wyboru": "twardy Brexit", opóźnienie w wyjściu z UE, drugie referendum ws. Brexitu, a nawet wybory powszechne.
Na rynkach jest w tej chwili wiele czynników, które powodują, że inwestorzy mogą na razie zrobić sobie przerwę zanim przystąpią do udziału w dalszym rajdzie na giełdach akcji.
Do "Brexit drama" dochodzi m.in. polityczny impas w USA, gdzie od 22 grudnia ub. roku trwa częściowe zawieszenie rządu.
Nie wiadomo jak dalej potoczą się negocjacje handlowe USA-Chiny i co dalej z chińską gospodarką, którą - osłabioną - mocno już wspierają chińscy decydenci.
W środę bank centralny Chin wpompował w chiński system finansowy 560 miliardów juanów, czyli 83 miliardy USD. To - jak wskazują analitycy - rekordowy jednodniowy "zastrzyk".
Na rynki docierają kolejne komentarze przedstawicieli amerykańskiej Rezerwy Federalnej, w których nie brakuje słów "cierpliwość" w stosunku do możliwych zmian w polityce monetarnej w USA.
Pojawiają się też pierwsze raporty kwartalne amerykańskich banków i są one mieszane. Analitycy ostrzegają, że na rynkach może być pewne rozczarowanie, jeśli niektóre spółki podadzą złe informacje. W tym tygodniu swoje dane przedstawił już m.in. Citigroup i JPMorgan, a podadzą je jeszcze m.in. Goldman Sachs Group Inc (NYSE:GS)., Bank of America Corp (NYSE:BAC) i Morgan Stanley (NYSE:MS).
"Rynki będą w najbliższych dniach niepewne, ale warto pamiętać, że nic podstawowego nie zmieniło się z dnia na dzień" - mówi Stephanie Kelly, starsza ekonomistka Aberdeen Standard Investment.
"Najmądrzejszą rzeczą, jaką mogą zrobić inwestorzy w krótkim okresie, jest +nic nie robić+" - dodaje.
O 10.30 inwestorzy poznają dane o inflacji w W.Brytanii w XII.
O 20.00 Fed opublikuje raport o stanie amerykańskiej gospodarki, tzw. "Beżową Księgę".
(PAP Biznes)