(PAP) W USA futures są na lekkim minusie, a indeksy w Europie się wahają. Inwestorzy obawiają się eskalacji napięć handlowych między USA a UE. W Europie rynki oczekują na ustalenia ws. brexitu.
Kontrakty na S&P 500 spadają o 0,07 proc., na Dow Jones Industrial zniżkują o 0,07 proc., a na Nasdaq idą w dół o 0,14 proc.
W tym tygodniu rozpoczyna się sezon wyników kwartalnych spółek. W piątek swoje dane finansowe przedstawi w USA JPMorgan Chase (NYSE:JPM) & Co. i Wells Fargo (NYSE:WFC).
W Europie indeks Euro Stoxx 50 rośnie o 0,01 proc., niemiecki DAX zniżkuje o 0,26 proc., francuski CAC 40 idzie w górę o 0,02 proc., a brytyjski FTSE 100 traci 0,04 proc.
Airbus traci 1,7 proc. w reakcji na groźby administracji USA ws. wprowadzenia ceł na europejskie towary.
Akcje Societe Generale (PA:SOGN) idą w górę o 1,5 proc. Inwestorzy liczą na wyższe zyski po tym, jak bank zapowiedział zwolnienie 1,6 tys. pracowników, głównie w swojej kluczowej jednostce - bankowości inwestycyjnej. We Francji pracę w SG ma stracić 752 pracowników.
Dolar osłabia się o 0,13 proc. wobec koszyka walut do 96,92 pkt.
Eurodolar idzie w górę o 0,1 proc. do 1,127.
Kwotowanie USD/JPY rośnie o 0,1 proc. do 111,35.
Kurs funta zniżkuje o 0,1 proc. wobec dolara do 1,3047.
Rentowność 10-letnich UST rośnie o 1 pb do 2,52 proc. Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 16 pb.
Z kolei rentowność 10-letnich niemieckich bundów rośnie o 1 pb do +0,01 proc.
Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX rośnie o 0,04 proc. do 64,42 USD za baryłkę, a Brent na ICE (NYSE:ICE) idzie w dół o 0,18 proc. do 70,98 USD/b.
WOJNA HANDLOWA USA-UE WISI W POWIETRZU
Reprezentant USA ds. handlu Robert Lighthizer zaproponował w poniedziałek wprowadzenie ceł na europejskie towary o wartości 11 mld USD. Taryfami mogą zostać objęte m.in. helikoptery pasażerskie i części do nich, gamę wyrobów metalowych, różne sery i wina, owoce morza i inne produkty spożywcze oraz napoje, ceramikę i włókna, torebki, kombinezony narciarskie i niektóre motocykle w odpowiedzi na straty, jakie ponoszą USA w związku z dotacjami UE dla Airbusa SE, rywala amerykańskiego koncernu Boeing (NYSE:BA) Co.
Cła mogą być wdrożone latem w ramach wyznaczonych przez Światową Organizację Handlu (WTO) - podała amerykańska administracja. Strona unijna ma w tej kwestii wątpliwości, wnosząc, że tego typu cła mogą być wprowadzone tylko za zgodą WTO.
"W kwestiach handlu UE wykorzystywała USA przez wiele lat. Niedługo to się kończy!" - napisał we wtorek prezydent Donald Trump na Twitterze.
Media podały we wtorek, że Unia Europejska zamierza odpowiedzieć cłami odwetowymi związanymi z dotacjami amerykańskiego rządu dla Boeinga. Agencja Reutera podała, że przedstawiciele UE określili cła USA jako "znacznie przesadzone".
Airbus podał, że nie widzi podstawy prawnej dla środków, które USA zamierza podjąć i ostrzegł przed pogłębieniem napięć w handlu transatlantyckim.
Zapowiedzi wprowadzenia ceł to zwrot w trwającym od 14 lat konflikcie amerykańsko-unijnym, który dotyczy finansowania lotnictwa. Obie strony odniosły częściowe zwycięstwa przed WTO, która przyznała rację zarzutom, że Airbus i Boeing otrzymały niezgodne z prawem dotacje, ale nie zgadzają się co do kwoty i czy każda z nich zastosowała się do wcześniejszych orzeczeń WTO.
Unia Europejska stoi już w obliczu amerykańskich taryf na eksport stali i aluminium, a prezydent USA Donald Trump wielokrotnie groził uderzeniem w europejski rynek motoryzacyjny za pomocą ceł.
„Informacja o tym, że administracja USA wytacza działa w kierunku Europy to sygnał, że europejski przemysł może wciąż pokazywać duży pesymizm, przynajmniej w miękkich badaniach” – napisano we wtorkowym raporcie ING.
BREXIT: USTALENIA PRZED SZCZYTEM UE
UE zgodzi się na przedłużenie brexitu, ale będzie żądała określenia, czemu ta zgoda ma służyć - to konkluzja z wtorkowego spotkania unijnych ministrów ds. europejskich 27 krajów członkowskich. Nie jest jasne, o ile wyjście Wielkiej Brytanii miałoby być odłożone.
Główny negocjator ze strony UE Michel Barnier relacjonował na konferencji prasowej w Luksemburgu, że "27" podtrzymała swoje stanowisko, iż nie może być mowy o powrocie do negocjacji umowy o wyjściu, ale niewykluczone są zmiany w deklaracji politycznej w sprawie przyszłych relacji między Wielką Brytanią i UE.
Brytyjski rząd potwierdził w poniedziałek, że ewentualne wybory do Parlamentu Europejskiego, gdyby W. Brytania nadal pozostawała członkiem Unii Europejskiej, odbędą się w czwartek 23 maja. Podkreślono jednak, że intencją władz pozostaje wcześniejsze opuszczenie Wspólnoty.
Zaproponowana przez grupę posłów ustawa zmuszająca premier Theresę May do opóźnienia wyjścia kraju z UE, aby uniknąć bezumownego opuszczenia Wspólnoty w dniu 12 kwietnia, została przyjęta w poniedziałek przez obie izby brytyjskiego parlamentu i weszła w życie.
W środę odbędzie się w Brukseli specjalny szczyt UE ws. brexitu, na którym 27 państw członkowskich zdecyduje jakie podjąć kroki wobec Wielkiej Brytanii. W ubiegły piątek May napisała do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, prosząc o wydłużenie procesu wyjścia z UE do 30 czerwca br. z opcją udziału w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, gdyby Wielkiej Brytanii nie udało się wcześniej sfinalizować umowy ws. opuszczenia Wspólnoty.
We wtorek, jeszcze przed wyjazdem do Brukseli, brytyjska premier spotka się w Berlinie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i w Paryżu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.(PAP Biznes)