(PAP) Rynek akcji może zacząć notowania w pobliżu wtorkowego zamknięcia, ale w dalszej części sesji na warszawskiej giełdzie do głosu mogą dojść sprzedający - oceniają analitycy.
„Spodziewam się, że dzisiejsze otwarcie wypadnie neutralnie. Wczoraj wprawdzie amerykański S&P500 odnotował dość silny spadek, ale większa część tego ruchu odbyła się, kiedy warszawski parkiet pracował i nie miała poważnego wpływu na nasz rynek, w związku z tym zakładam, że nie będzie to istotnie rzutować na otwarcie dzisiejszej sesji” – powiedział PAP Biznes analityk BM Alior (WA:ALRR) Marcin Brendota.
Jego zdaniem w dalszej części notowań może pojawić się presja sprzedających, a najbliższym poziomem wsparcia dla WIG20 jest ostatni dołek w okolicach 2.100 pkt.
Na wtorkowym zamknięciu sesji WIG20 zyskał 0,5 proc. do 2.131,83 pkt., WIG zwyżkował 0,5 proc. do 56.247,95 pkt., mWIG40 poszedł w górę o 0,4 proc. do 3.609,45 pkt., a sWIG80 wzrósł 0,7 proc. do 11.486,04 pkt.
Po umiarkowanej przecenie w poniedziałek, we wtorek kursy na Wall Street spadały już dużo mocniej. Wśród inwestorów zwiększyła się awersja do ryzyka po wzroście napięcia między USA i Chinami, przed planowanymi na czwartek i piątek negocjacjami handlowymi
Indeks S&P 500 spadł o 1,6 proc., Dow Jones Industrial zniżkował o 1,2 proc., a Nasdaq poszedł w dół o 1,7 proc.
Agencja Bloomberga podała we wtorek, że administracja Białego Domu ma w planach ograniczenie inwestowania w aktywa chińskich przedsiębiorstw przez państwowe fundusze emerytalne.
Po tym, jak w poniedziałek USA umieściły 28 chińskich organizacji rządowych i handlowych na czarnej liście, oskarżając je o udział w represjach władz wobec muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej, we wtorek amerykańska administracja zapowiedziała wprowadzenie restrykcji wizowych dla chińskich urzędników zaangażowanych w ten proceder.
W czwartek i piątek w Waszyngtonie odbędzie się kolejna runda amerykańskich i chińskich negocjacji handlowych. Do USA przybywa chińska delegacja, z wicepremierem Chin Liu He na czele.
Wynik wtorkowej sesji byłby zapewne gorszy, gdyby nie wystąpienie prezesa Fed Jeroma Powella na konferencji National Association for Business Economics w Denver.
"Uważamy, że nasze działania w zakresie polityki monetarnej wspierają perspektywy dla wzrostu PKB. Ścieżka dla naszej polityki nie jest z góry ustalona. Następne spotkanie FOMC odbędzie się za kilka tygodni, a my będziemy uważnie monitorować napływające dane" - powiedział Powell.
W liście do Kongresu Biały Dom poinformował we wtorek, że odmawia wszelkiej współpracy w dochodzeniu ws. impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa, ponieważ - jak podkreślił - postępowanie to nie ma podstaw prawnych i jest motywowane politycznie.
Na giełdach w Azji utrzymują się zmienne nastroje wśród tamtejszych graczy rynkowych. W Japonii indeks Nikkei 225 stracił 0,61 proc. W Chinach wskaźnik SCI na plusie o 0,21 proc. W Hongkongu indeks Hang Seng ze zniżką o 0,56 proc. W Indiach indeks Sensex zyskuje 0,27 proc.
Kontrakty na Euro Stoxx 50 zwyżkują o 0,06 proc., na FTSE 100 idą w dół o 0,04 proc., a na DAX rosną o 0,09 proc. Kontrakty na indeksy w USA zyskują po 0,08-0,14 proc. (PAP Biznes)