Warszawa, 12.12.2018 (ISBnews) - W dwa dni dolar podrożał w relacji do złotego o 5 gr do 3,80 zł dziś rano. Towarzyszyło temu lekkie osłabienie złotego również w relacji do euro, którego notowania wróciły do 4,30 zł. Zmiany te w dużej mierze pozostawały oderwane od czynników krajowych i zmieniającego się nastawienia do ryzyka globalnych inwestorów, a znacząco odzwierciedlały wahania notowań EUR/USD. Ta korelacja nie jest przypadkowa. Utrzymuje się już od wielu tygodni. To właśnie wczorajszy spadek EUR/USD w okolice 1,13 dolara, sprowokowany przez wyższą od oczekiwań inflację producencką w USA, stał za wzrostem notowań USD/PLN do 3,80 zł.
O godzinie 09:30 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,30 zł, USD/PLN 3,7990 zł, a GBP/PLN rósł o 1,4 gr do 4,7590 zł. W dalszej części dnia notowania dwóch pierwszych par wciąż będą uzależnione od zmieniającej się sytuacji na rynku EUR/USD, podczas gdy los funta dalej zależny będzie od doniesień nt. Brexitu.
Spadek EUR/USD w okolice 1,13 z poziomów powyżej 1,14 testowanych w poniedziałek, jest ruchem w ramach rozpoczętej w drugiej połowie listopada wąskiej konsolidacji tej pary. O ile kierunku zmian w kolejnych tygodniach mogą zdecydować sygnały wysłane w najbliższy czwartek przez Europejski Bank Centralny i w kolejną środę przez Rezerwę Federalną, to dziś potencjalny wpływ na notowania będą miały inflacyjne dane z USA. O godzinie 14:30 zostanie opublikowany listopadowy raport o inflacji konsumenckiej. Oczekuje się, że zarówno inflacja CPI, jak i bazowy wskaźnik CPI, ukształtuje się na poziomie 2,2 proc. R/R. Niższa inflacja przeceni dolara. Również w relacji do złotego. Wyższa go umocni, tak jak stało się to wczoraj po danych o inflacji producenckiej.
O ile o dzisiejszych losach EUR/PLN i USD/PLN zdecydują pośrednio dane z USA, to już o losach GBP/PLN zdecyduje polityka. Jeszcze dziś wieczorem brytyjska Partia Konserwatywna będzie głosować ws. odwołania Theresy May z funkcji jej przewodniczącej. To stawia nowy znak zapytania przy kwestii Brexitu i może wpływać na skok zmienności notowań funta.
Marcin Kiepas
analityk niezależny
(ISBnews)