Warszawa, 13.07.2023 (ISBnews) - Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, spadł o 1,7 pkt m/m do 86,2 pkt w czerwcu 2023 r., podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Według BIEC, można spodziewać się wolniejszego spadku wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych CPI w najbliższych miesiącach.
"Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2023 obniżył się o 1,7 punktu w stosunku do notowań sprzed miesiąca. Tempo spadku wskaźnika było zdecydowanie niższe niż to, odnotowane w ostatnich dwóch miesiącach, co może być zapowiedzią wolniejszego spadku wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych CPI w najbliższych miesiącach" - czytamy w raporcie.
Indeks oczekiwań inflacyjnych konsumentów po jednorazowym wzroście w ubiegłym miesiącu, ponownie obniżył się, wskazało Biuro.
"Obecnie około 80% ankietowanych konsumentów spodziewa się wzrostu cen, z czego blisko 15% badanych uważa, że ceny w najbliższej przyszłości będą rosły szybciej niż dotychczas, około 34% badanych spodziewa się ich wolniejszego wzrostu a około 31% badanych sądzi, że ceny w najbliższych miesiącach będą rosły w dotychczasowym tempie. Pomimo, że ogólny wskaźnik oczekiwań inflacyjnych konsumentów wykazuje tendencję do spadku od blisko roku, to jego poziom jest ciągle wysoki i zdecydowanie wyższy od średniej dla wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej" - czytamy dalej.
BIEC zwraca też uwagę, że wśród przedstawicieli przedsiębiorstw oczekiwania co do wzrostu cen również systematycznie obniżają się. Wśród badanych menadżerów przedsiębiorstw przetwórstwa przemysłowego przybywa nawet tych, którzy planują w najbliższym czasie obniżenie cen. Nastroje takie dominują w przemyśle drzewnym i papierniczym oraz wśród producentów metali i wyrobów niemetalicznych. Spowodowane jest to w dużej mierze spadkiem cen surowców na światowych rynkach oraz kurczeniem się popytu.
Jak podano w materiale, indeks cen surowców publikowany przez IMF spada systematycznie od jesieni ubiegłego roku. Ceny surowców strategicznych, takich jak ropa naftowa i gaz są niższe niż przed inwazją Rosji na Ukrainę. Ceny żywności i nawozów sztucznych również spadają, choć z pewnym opóźnieniem w stosunku do cen surowców przemysłowych.
"Powyższe czynniki ograniczają tempo wzrostu cen zarówno producentów (PPI) jak i cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI). Proces ten jednak ma swe ograniczenie po stronie kosztów, jakie ponoszą przedsiębiorcy. Rosną bowiem jednostkowe koszty pracy, zaś wieloletnia zapaść w inwestycjach powoduje, że koszty utrzymania i konserwacji maszyn są również coraz wyższe. Wzrost tych kategorii kosztów, w warunkach kurczących się rynków zbytu, mocno ogranicza rentowność prowadzonej działalności gospodarczej, co skutkować może podnoszeniem cen do poziomów, które klient jest w stanie zaakceptować" - czytamy w raporcie.
(ISBnews)