(PAP) Indeks Dow Jones Industrial przekroczył w środę kolejną okrągłą barierę - tym razem 22 tys. pkt. Raport ADP wskazuje na ciągle solidny przyrost miejsc pracy w USA. Euro nie przerywa aprecjacji względem USD i CHF. Po danych z USA tanieje ropa.
Dow Jones Industrial rośnie o 0,2 proc., S&P 500 spada o 0,3 proc., Nasdaq Comp (WA:CMP) traci 0,6 proc.
DJI po raz pierwszy w historii wzrósł powyżej 22 tys. pkt. Pokonanie kolejnych 1000 pkt. (wzrost o 4,8 proc.) zajęło 153 dni.
Najmocniej do wzrostów DJI od 1 marca, kiedy pękła bariera 21 tys. pkt., przyczynił się Boeing, który posiada największą wagę w indeksie (36 proc. przyrostu).
Nastroje w Nowym Yorku podbudowały solidne wyniki Apple, po których kurs spółki rósł nawet 6 proc. Tym samym kapitalizacja spółki przekroczyła 800 mld USD, co oznacza wzrost od początku roku o 180 mld USD.
Zysk na akcję Apple wyniósł 1,67 USD wobec prognoz 1,57 USD. W obecnym IV kw. podatkowym spółka spodziewa się przychodów na poziomie 49-52 mld USD, wobec szacowanych przez analityków 49,1 mld USD - uśmierzyło to obawy części rynku, że premiera nowego modelu iPhone'a może się opóźnić, co odbiłoby się na wynikach za IV kw.
Na niewielkim plusie handlowane są akcje Time Warner. Koncern zaraportował wyższy od konsensusu skorygowany zysk na akcję (1,33 USD bs 1,19 USD).
Po sesji wyniki podadzą m.in. Tesla, BlackRock, Met Life.
Solidny raport Apple stał za wzrostami sektora półprzewodników w Europie - akcje Dialog Semiconductor i AMS zwyżkowały ponad 5 proc.
Europejskie giełdy w dół ciągnął jednak sektor surowcowy. Sentyment wśród spółek wydobywczych popsuły wyniki Rio Tinto (LON:RIO) - skorygowany zysk spółki w I poł. roku wyniósł 3,94 mld USD, o 300 mln USD poniżej oczekiwań.
BULLARD Z FED OSTROŻNY WOBEC PODWYŻEK STÓP W BLISKIM TERMINIE
Po dłuższej przerwie uaktywniają się przedstawiciele amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
James Bullard, prezes Fed z St. Louis powiedział w środę agencji MNI, że z uwagi na perspektywy inflacyjne w USA nie opowiedziałby się za podwyżką stóp procentowych w krótkim terminie.
"Możliwe, że dane się poprawią, musimy poczekać. Na razie jednak powinniśmy się wstrzymać (z podwyżkami - PAP)" - dodał.
Jego zdaniem kolejna podwyżka mogłaby przeszkodzić inflacji w zmierzaniu do 2-proc. celu.
"Lepiej by było uznać, że operujemy w reżimie niskich stóp, niskiego wzrostu i niskiej inflacji. Mamy obecnie właściwą politykę dla takiego reżimu" - dodał.
W środę głos publicznie zabiorą jeszcze Loretta Mester z Fed Cleveland oraz John Williams, prezes Fed z San Francisco.
We wtorek osłabienie presji cenowej w USA potwierdził czerwcowy odczyt preferowanej przez Rezerwę miary inflacji - deflatora PCE.
Wskaźnik wyniósł w VI 1,4 proc. rdr. i zniżkuje nieprzerwanie od lutego, kiedy to wynosił jeszcze 2,2 proc. Bazowy PCE wyniósł 1,5 proc. rdr, tyle samo ile w maju i od 62 miesięcy utrzymuje się poniżej 2-proc. celu Fed.
Uporczywie niska inflacja znajduje się w centrum uwagi amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W komunikacie po lipcowym posiedzeniu banku centralnego napisano, że inflacja w ujęciu rocznym, także bazowa, spadła i znajduje się obecnie poniżej 2-proc. Poprzednio oceniano, że inflacja "ostatnio spadła" i pozostaje "nieco poniżej" 2 proc.
W oczekiwaniu na najważniejsze dane makro tego tygodnia - raport z rynku pracy USA za lipiec, swoje szacunki wzrostu liczby etatów podał ADP.
W firmach w USA przybyło w lipcu 178 tys. miejsc pracy - wynika z raportu ADP Employer Services. Oczekiwania dla oficjalnych danych Departamentu Pracy, które zostaną podane w piątek, to 180 tys.
Gospodarka USA musi kreować miesięcznie 75-100 tys. miejsc pracy, by wchłonąć osoby wchodzące na rynek.
W czerwcu dochody Amerykanów w czerwcu pozostały bez zmian mdm. Stagnacja dochodów mieszkańców największej gospodarki na świecie może sygnalizować niższą skłonność Amerykanów do wydawania - ok. 70 proc. PKB USA pochodzi z konsumpcji.
We wtorek podano, że sprzedaż aut w Stanach spadła w lipcu o 7 proc. rdr, najmocniej od sierpnia 2010 r.
EUR/USD ZBLIŻA SIĘ DO 1,19
Środa przynosi kontynuację aprecjacji euro kosztem dolara i franka szwajcarskiego.
Kurs EUR/USD ustanowił z rana nowe 2,5-letnie maksimum 1,1869, po wzroście 0,5 proc., a po południu porusza się w okolicach 1,185.
Euro wspierają dobre dane makro - wtorkowe dane o PKB za II kw. w eurolandzie pokazały, że gospodarka tego obszaru rozwijała się najszybciej od początku 2011 r. (2,1 proc. rdr).
Na parze EUR/USD dolarowi ciążą rozbieżne oczekiwania względem kierunku polityki monetarnej w Europie i w Stanach. Podczas gdy inwestorzy szykują się na normalizację polityki przez Europejski Bank Centralny (ogłoszenie taperingu QE na jesieni), z uwagi na niepewne perspektywy dla inflacji w USA rynek wycenia do końca 2018 r. jedynie jedną podwyżkę stóp proc.
Amerykańskiej walucie przeszkadza także niepewność polityczna - w związku z nieustanną pałacową wojną w Białym Domu i na Kapitolu inwestorzy tracą resztki nadziei na wdrożenie obiecywanych pro-wzrostowych reform.
Po fiasku odrzucenia reformy Obamacare, Republikanie zamierzają skupić swoją uwagę na podatkach - do końca listopada w Senacie ma zakończyć się procedura legislacyjna w tej kwestii - poinformowali w tym tygodniu przedstawiciele Białego Domu. Szczegółów projektu na razie jednak brak.
FRANK SZWAJCARSKI CIĄGLE W ODWROCIE
Trwa dynamiczna deprecjacja franka szwajcarskiego. Kurs EUR/CHF rośnie o 0,7 proc. do 1,147 i przed południem niemal otarł się o 1,15. Od początku lipca EUR/CHF wzrósł już o 5 proc.
Analitycy Credit Agricole (PA:CAGR) oceniają, że CHF pozostanie w stopniowym trendzie spadkowym, z uwagi na dywergencję polityki monetarnej banków centralnych (oczekiwania na zacieśnienie polityki przez EBC i gołębie nastawienie Szwajcarskiego Banku Narodowego) oraz "mniej konstruktywne przepływy kapitałowe w CHF".
FUNT W GÓRĘ W OCZEKIWANIU NA POSIEDZENIE BOE
Przed czwartkowym posiedzeniem Banku Anglii oraz publikacji nowej projekcji inflacyjnej umacnia się funt. Kurs GBP/USD rósł w trakcie sesji nawet do 1,324 - najwyżej od września ub. roku. Od 20 lipca kwotowanie pary wzrosło o 2,3 proc.
We wtorek agencja ratingowa Moody's podwyższyła perspektywę dla sektora bankowego Wlk. Brytanii do stabilnej z negatywnej. Decyzję uzasadniono poprawą profilu kredytowego przy oczekiwanym dalszym pogorszeniu się otoczenia operacyjnego dla brytyjskich pożyczkodawców.
Rynek nie spodziewa się podwyżki stóp proc. przez BoE w czwartek i wycenia szansę na ruch w górę do końca 2017 r. na ok. 50 proc.
ROPA W DÓŁ PO DANYCH O ZAPASACH Z USA
W centrum uwagi rynku znajdują się dane o zapasach ropy w USA.
Zapasy ropy naftowej w USA spadły w ubiegłym tygodniu o 1,53 mln baryłek, czyli o 0,3 proc. do 481,89 mln baryłek. Ankietowani przez Bloomberga analitycy spodziewali się spadku zapasów o 3,1 mln baryłek. Stany magazynowe w USA spadają nieprzerwanie od 5 tygodni.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku tanieje o 1 proc. do 48,7 USD. Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie idzie w dół o 0,8 proc. do 51,4 USD za baryłkę.
Uwagę przykuwają także informacje o wzroście podaży ropy ze strony OPEC, głównie za sprawą Libii.
Produkcja OPEC w lipcu wzrosła o 210.000 baryłek ropy dziennie wobec czerwca, z czego w Libii o 180 tys. i wyniosła 32,87 mln b/d - wynika z danych zebranych przez agencję Bloomberg.
W przyszłym tygodniu - 7-8 sierpnia - kraje OPEC i partnerzy spoza kartelu spotkają się w Abu Dhabi, aby przedyskutować kwestię dlaczego niektórzy producenci ropy nie wywiązują się z przyjętych wcześniej ustaleń o mniejszej produkcji surowca. (PAP Biznes)