Investing.com – Ceny ropy zwiększyły zanotowane w nocy straty na sesji północnoamerykańskiej we wtorek. Inwestorzy oczekują teraz na nowe raporty o zapasach ropy i produktów rafinowanych w USA.
Amerykański Instytut Naftowy opublikuje swój raport o zapasach ropy jeszcze dziś, pośród oczekiwań spadku zapasów o 2,5 mln baryłek w tygodniu przed 22 lipca.
Prognozy dotyczące zapasów benzyny mówią o wzrośnie o 675 000 baryłek, a zapasy destylatów, włącznie z olejem opałowym i dieslem mają wzrosnąć o 700 000 baryłek, według analityków.
Ropa naftowa z wrześniowej dostawy na New York Mercantile Exchange spadła do niżu tej sesji w cenie 42,36$ za baryłkę, najniższego poziomu od 20 kwietnia. Ostatnio była w cenie 42,61$, o godz. 15:07, pod kreską 52 centy, czyli 1,21%.
Dzień wcześniej ceny ropy z Nowego Jorku spadły o 1,06$, czyli 2,4%, pośród oznak odnawiającej się aktywności wiertniczej w USA.
Firma Baker Hughes ogłosiła w piątek, że liczba wiertni naftowych w USA wzrosła o 14 w zeszłym tygodniu, do 371, notując czwarty wzrost tygodniowy z rzędu oraz siódmy wzrost w ciągu ostatnich siedmiu tygodni.
Odnowiona aktywność wiertnicza w USA wzbudziła spekulacje, że krajowa produkcja może być bliska odbicia się w najbliższych tygodniach, zwiększając niepokój o nadwyżkę podaży.
Nadal trwają obawy wywołane rosnącymi zapasami benzyny. Pomimo że jest środek sezonu wyjazdowego w USA, to zapasy benzyny nadal są wyraźnie powyżej swojego górnego limitu średniej ilości zapasów, jak podaje U.S. Energy Information Administration.
Na giełdzie ICE Futures Exchange w Londynie ropa Brent z październikowej dostawy spadła o 35 centów, czyli 0,78%, do 44,78$ za baryłkę, po wcześniejszym spadku do dziennego niżu 44,14$, najniższego poziomu od 10 maja.
Ropa Brent jest pod presją, gdyż perspektywy zwiększonego eksportu z Libii i Iraku pogłębiły obawy, że nadwyżka zapasów spowoduje spadek popytu na ropę w rafineriach.