(PAP) Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają w reakcji na wzrost zapasów surowca w USA - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 47,84 USD, po zniżce o 40 centów, czyli 0,8 proc.
Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 38 centów, czyli 0,8 proc., do 50,58 USD za baryłkę.
Niezależny Amerykański Instytut Paliw (API) podał we wtorek w swoim raporcie, że zapasy ropy wzrosły w ubiegłym tygodniu o 4,53 miliony baryłek.
W środę informacje o zapasach ropy przedstawi oficjalnie Departament Energii USA (DoE).
Analitycy oceniają, że w minionym tygodniu zapasy ropy wzrosły o 3 mln baryłek, do rekordowego poziomu - 531,5 mln baryłek.
Od początku 2017 r. amerykańskie zapasy ropy wzrosły już o 49 milionów baryłek.
"Na rynkach z pewnością są obawy, że znów zobaczymy znaczący wzrost zapasów ropy w USA" - mówi Michael McCarthy, główny strateg rynku w CMC Markets w Sydney.
"Ogólny obraz rynku ropy jest niepokojący, jeśli chodzi o ceny tego surowca" - podkreśla.
Od stycznia trwa tymczasem zmniejszanie dostaw surowca na światowe giełdy ropy.
Produkcja ropy przez OPEC i kraje niezrzeszone w kartelu ma być niższa o ok. 1,8 mln baryłek ropy dziennie. Takie ustalenia dotyczą pierwszych sześciu miesięcy 2017 r. Porozumienie o zmniejszeniu dostaw ropy przez kartel może zostać jednak przedłużone jeszcze na II połowę roku.