Powszechna awaria techniczna dotknęła wiele sektorów, w tym instytucje finansowe, firmy lotnicze, operatorów kolejowych, dostawców usług komunikacyjnych, media i sprzedawców żywności, jak donosi BBC w piątek.
Wiodące linie lotnicze w Stanach Zjednoczonych, w szczególności American Airlines (AAL), Delta Airlines (DAL) i United Airlines (UAL), wstrzymały operacje lotnicze, podczas gdy lotniska w Niemczech, Amsterdamie i Hiszpanii napotykają podobne trudności.
Poinformowano, że zakłócenia mają wpływ na urządzenia korzystające z systemu operacyjnego Windows firmy Microsoft (MSFT).
"Jesteśmy świadomi problemu z urządzeniami z systemem Windows, który wynika z niedawnej aktualizacji wydanej przez zewnętrzną usługę oprogramowania. Oczekujemy, że rozwiązanie będzie dostępne wkrótce" - oświadczył przedstawiciel Microsoftu.
Z późniejszych doniesień wynika, że zakłócenie zostało wywołane przez aktualizację oprogramowania rozpowszechnianą przez CrowdStrike (CRWD), firmę specjalizującą się w usługach cyberbezpieczeństwa.
Dyrektor generalny CrowdStrike, George Kurtz, przyznał, że aktualizacja spowodowała "awarię" urządzeń z systemem Windows.
"Nie dotyczy to urządzeń z systemami operacyjnymi Mac i Linux. Sytuacja ta nie stanowi naruszenia bezpieczeństwa ani cyberataku" - wyjaśnił Kurtz w oficjalnym komunikacie.
"Problem został zidentyfikowany, ograniczony i wprowadzono poprawkę" - stwierdził dalej.
"Kierujemy naszych klientów do naszego portalu pomocy technicznej w celu uzyskania najnowszych informacji i będziemy regularnie i szczegółowo aktualizować naszą stronę internetową".
Akcje CRWD doświadczyły znacznego spadku, spadając o ponad 16% przed otwarciem rynku w piątek.
Awaria techniczna wpłynęła również na różne lokalizacje w całej Europie.
Ryanair, linia lotnicza z największą liczbą pasażerów w Europie, ostrzegła swoich klientów o możliwych przerwach w świadczeniu usług, które mogą mieć wpływ na "wszystkie linie lotnicze działające w całej sieci", chociaż nie podała szczegółów dotyczących charakteru tych przerw.
Na lotnisku w Edynburgu podróżni nie mogli korzystać z samoobsługowych skanerów kart pokładowych, a ekrany w punktach kontroli bezpieczeństwa wyświetlały powiadomienie "serwer offline". W związku z tym lotnisko przeszło na ręczną weryfikację kart pokładowych, co zaobserwował korespondent agencji Reuters.
Ten artykuł został wyprodukowany i przetłumaczony przy pomocy technologii AI i został sprawdzony przez redaktora. Dodatkowe informacje można znaleźć w naszym Regulaminie.