Investing.com – Wygląda na to, że inwestorom powoli mija gorączka związana ze sztuczną inteligencją. Podczas gdy popyt na chipy AI Nvidii (NASDAQ:NVDA) pozostaje silny, wdrażanie samej technologii przez jej klientów dość wolno przekłada się na wymierne korzyści.
Istnieją obawy, że taki stan rzeczy może potrwać długi czas. Niektórzy uważają wręcz, że sztuczna inteligencja nie spełni swojej obietnicy, jako następna rewolucja technologiczna.
Dotyczy to w szczególności Darona Acemoglu, ekonomisty z MIT, który powiedział Bloombergowi, że sztuczna inteligencja może nie spełnić wysokich oczekiwań, jakie budzi.
Wiele pieniędzy zostanie zmarnowanych - powiedział Acemoglu, który szacuje, że tylko 5% miejsc pracy zostanie przejętych lub mocno wspomaganych przez technologie AI w ciągu następnej dekady.
Sugeruje to, że szacowane korzyści ekonomiczne wynikające z ogromnego wzrostu wydajności i produktywności odblokowanego przez technologię AI mogą się nie zmaterializować.
Nie będzie rewolucji gospodarczej z tymi 5% - powiedział Acemoglu.
W związku z tym specjalista ten uważa, że jest mało prawdopodobne, aby rajd AI pozostał istotny, jeśli inwestorzy zaczną uważnie przyglądać się marżom zysku i oczekiwanemu czasowi zwrotu tych inwestycji.
W szczególności Acemoglu nakreślił trzy możliwe scenariusze dla tematu inwestycji w sztuczną inteligencję, z których żaden nie jest szczególnie optymistyczny.
W najbardziej optymistycznym scenariuszu Acemoglu przewiduje, że gorączka sztucznej inteligencji minie, choć niektóre zastosowania tej technologii się przyjmą.
Drugi scenariusz przewiduje, że gorączka potrwa do 2025 r. i ostatecznie doprowadzi do krachu na akcjach spółek technologicznych, podobnie jak miało to miejsce podczas bańki internetowej.
Trzeci scenariusz przewiduje, że szał sztucznej inteligencji potrwa jeszcze wiele lat, co doprowadzi firmy do zastąpienia ludzi technologią sztucznej inteligencji. Gdy tylko zdadzą sobie sprawę, że technologia nie działa będą zmuszeni zmagać się z ponownym zatrudnieniem pracowników.
Ostatecznie Acemoglu uważa połączenie drugiego i trzeciego scenariusza za najbardziej prawdopodobne, co szczerze mówiąc nie brzmi optymistycznie.
Aby wyjaśnić swoją wizję, ekonomista podkreślił problemy z niezawodnością sztucznej inteligencji. Oznacza to, że algorytmy nie zastąpią ludzi jeszcze przez bardzo długi czas.
Potrzebujesz niezwykle wiarygodnych informacji lub zdolności tych modeli do wiernego wdrażania pewnych kroków, które kiedyś wykonywali pracownicy - powiedział Acemoglu.
Algorytmy mogą to zrobić w kilku miejscach pod nadzorem człowieka, takich jak kodowanie, ale w większości miejsc nie mogą przejąć, taka jest rzeczywistość naszej obecnej sytuacji – podsumował ekonomista.