WARSZAWA, 24 września (Reuters) - Węgierski forint EUR/HUF wyraźnie umocnił się w czwartek po tym, jak bank centralny kraju nieoczekiwanie podwyższył oprocentowanie jednotygodniowych depozytów o 15 punktów bazowych do 0,75%.
W ostatnich tygodniach forint słabł z powodu obaw przed skutkami drugiej fali zakażeń koronawirusem oraz przyspieszającej inflacji. Ruch Banku Węgier szybko go jednak umocnił z pięciomiesięcznego minimum w pobliżu 365 za euro do około 363,5 za euro.
W ocenie uczestników rynku ten trend może jednak długo nie potrwać. W czwartek wczesnym popołudniem forint zyskiwał 0,42% do 363,78 za euro.
Inne waluty krajów Europy Środkowej słabły w reakcji na wzrost awersji do ryzyka na świecie w związku z szybko rosnącymi liczbami nowych zakażeń koronawirusem.
Zakażenia rosną w wielu krajach Europy, a Polska poinformowała w czwartek o rekordowo wysokiej ich liczbie. W Czechach liczba infekcji rośnie niemal najszybciej w Europie, po Hiszpanii, po uwzględnieniu wielkości populacji.
"Epicentrum, jeśli chodzi o negatywne efekty drugiej fali epidemii, jest w Europie. Waluty krajów Europy Środkowej muszą jakoś skompensować spodziewany niższy popyt z Europy, biorąc pod uwagę pogarszające się tam nastroje w biznesie" - powiedział ekonomista Pekao (WA:PEO) SA, Piotr Bartkiewicz.
Złoty EUR/PLN o 0,40% do 4,5285 za euro, korona czeska EUR/CZK o 0,17% do 26,9870, a rumuńska leja EUR/ RON o 0,05% do 4,8740 za euro.
Korona nie zareagowała istotnie na środowe posiedzenie Narodowego Banku Czech, który zgodnie z oczekiwaniami utrzymał stopy procentowe na dotychczasowym poziomie.
Giełdy w regionie w większości zniżkowały w ślad za globalnymi parkietami, którym ciążyły obawy przed nowymi zakażeniami i słabnące nadzieje na przyjęcie nowego pakietu pomocowego w USA.
Giełdy w Budapeszcie .BUX i Warszawie .WIG20 spadały po odpowiednio 1,53% i 0,65%, a rynek w Pradze .PX pozostawał bez większych zmian.
Rentowności 10-letnich obligacji Czech CZ10YT=RR spadały o niespełna dwa punkty bazowe do 0,865%, a polskich PL10YT=RR o blisko trzy punkty bazowe do 1,335%.
"(..) w przypadku 10-letnich papierów przełamanie poziomu 1,30% nie będzie łatwe, mimo pozytywnych nastrojów panujących na globalnym rynku długu" - napisali w raporcie analitycy PKO BP (WA:PKO).
"Dlatego bardziej prawdopodobny wydaje się powrót rentowności na dłuższym końcu krzywej w pobliże 1,40%, co już częściowo się dokonało" - dodali.
(Autorzy: Alan Charlish; Jason Hovet; Anita Komuves i Luiza Ilie; Tłumaczyła: Anna Włodarczak-Semczuk)